Wizualnie podchodziłem do niego sceptycznie.

Przy oględzinach, nie spodobał mi się - postanowilem jednak z grzeczności poczekac na właściciela - który juz schodzil z góry, po czym mialem mu podziękowac.


Wlasciciel otworzyl drzwi, zapalił silnik - decyzja zmieniła sie błyskawicznie.

Okazalo sie ze auto ma 95600km, wnętrze jak nowe - bez przetarć, brudu itp.
Silnik - jak fabryka.
Spód auta - perfekcyjny.

Kilka bolączek lakierniczych nie przeszkodziło mi w zakupie.

Dziś - tj 24 godz po zakupie. ( klapa, błotnik przedni - już zamowione, lakiernik umówiony )

Cichociemne ogłoszenie, w ktorym użyto slowa perfekcyjny.

Po ogledzinach okazało sie:
- żadnych rys
- żadnych stuków w zawieszeniu,
- czyste, wyprane, wnętrze
- nowe zimowe opony.


Było tez kilka wad :
- pęknieta obudowa prawego przedniego głosnika
- zsuwająca sie plastikowa oslona hamulca ręcznego.

Pierwszy dzień - 13km - tankowanie do pełna i lekura ksiażki serwisowej ( prowadzonej do samego końca )

Corolla jak corolla, nudna, szara i ponura, dzięki lpg sprawia ze zrobilem od sierpnia 2000km, i to wlasnie dzis 03.10.2015 postanwilem dodac kilka wpisów .

Sprowadzony w 2013
sprzedany koledze w 2013
po wymianach w 2014
zalozony gaz w 2014
pomalowany w 2015
odkupiony w 2015