Kolejne motoryzacyjne marzenie które udało mi się spełnić. BMW Z4 E85 2.0 150km, rocznik 2006, wersja europejska, po lifingu. Kolor "Silver gray" czyli ani srebrny, ani szary:) Rynek Z4 w polsce to jest PORAŻKA. 90% ulepy, 10% ceny z kosmosu. Po kilku miesiącach poszukiwań znalazłem IDEALNĄ. Od pierwszego właściciela, z ORYGINALNYM przebiegiem 44 000 km, całkowicie bezwypadkową (mikrony,plastiki, strefy zgniotu), z pełną historią (cały czas ASO). Wersja 2-litrowa. Początkowo obawiałem się że będzie słaba, ale już pierwsza przejażdżka spowodowała banana na mojej twarzy :) Auto przyspiesza do 100km/h w 8 sekund, spalanie REWELACJA - przy ostrej jeździe ok 11 litrów, przy normalnej jeździe mieszanej 8-8,5 litrów, na trasie ~7. Wynika to z bardzo niskiej wagi auta - jedynie 1170 kg, napęd na tył ;) Do tej pory nie było zawiedzionej po przejażdżce osoby - jedynie niedowierzanie że to "tylko" R4 ;) Jest to samochód idealny. Nie ma wad. Tankowanie sprawia przyjemność, a na samą myśl, że gdy wrócę do domu po pracy i zastanę z4 gotowe do jazdy w garażu, mam dreszcze :) Wrażenia jazdy w piękną pogodę bez dachu, słuchając super muzyki, mając obok siebie piękną kobietę - są nie do opisania.

Spełnienie moich motoryzacyjnych marzeń. Oczko w głowie. Wersja europejska bogato wyposażona na 18 calowych obręczach (brakuje tylko atrapy nawigacji.)Mocno doinwestowany - masa oficjalnych mazdowskich dodatków (między innymi skrzela na wylotach powietrza, podkładki pod progi, dedykowany układ wydechowy RacingBeat - dźwięk w filmiku) i bardzo zadbany. Radość i uczucie towarzyszące jeździe tym bolidem jest nie do opisania - tego trzeba spróbować. Kompresja silnika trzyma się serii dzięki temu, że od zawsze Madzia trafiała na świadomych użytkowników Wankla i była serwisowana u najlepszego "wanklowego" mechanika w Polsce - Kojota z Kobyłki.