"KROPKA" kupiłem nie dawno jako swoje pierwsze auto. W momencie zakupu autko miało 79.000 przebieg, serwisowane do samego końca w ASO (wpisy w książce, faktury itp.) i było bezwypadkowe (rzekomo). Jestem jego drugim właścicielem. Nie wiele pieniędzy do tej pory włożyłem w niego. Wymieniałem asekuracyjnie oleje. Miał mały wyciek w silniku ale to były grosze, wymieniłem tarcze i klocki z przodu, podregulowałem hamulec ręczny, a z rzeczy dodatkowych to dokupiłem oryginalne fiatowskie dywaniki welurowe, poprawiłem oświetlenie inwestując w lepsze żarówki a ponadto (nie wiem w sumie po co) zamontowałem pod lampami przednimi diody. Na dzień dzisiejszy nie ma żadnych zastrzeżeń do tego autka, co nie oznacza jednak że jest ono bezawaryjne. Szykuję mi się wymiana tylnych sprężyn, wymiana szczęk tylnych hamulców no i najgorsze - wymienić alternator który niestety nie doładowuje. Kilka dni temu zaczęła mi też 'skakać' klema plusowa na akumulatorze więc i kabel będę musiał wymienić. Myślę jednak że jak na auto używane to nie są to zbyt duże koszta eksplatacji. Na samą jazdę autem nie narzekam, świetnie da się wyczuć jego bryłę, przyjemnie się jeździ i nawet 60 koni w silniku mi nie przeszkadza (jak dla świeżaka to jest mi wystarczający)