Witam serdecznie. Marzenie stało się rzeczywistością. Znowu w Domu jest SAAB ,tym razem lekko stuningowany , 9000CSE 2.3t.Jak to z reguły u SAAB'a - wszystkomający. W zasadzie mój,to on jest tylko trochę - mój syn nim zawładnął i tak już ma być. Czekamy na nowy zawór blow off :)
Zawór jest,świetnie "pufa" przy zdejmowaniu nogi z gazu...:)

Ogromne auto,kolor PANTHER black z pakietem BUSSINES.Ładna felga,wygodne fotele,niemal niesłyszalny silnik.160 (180 " w strzale")km ciągnie od 1500 obr/min.Średnie spalanie od nowości 6,9 l/100 km , przy śr. prędkości 56 km/h i profilu trasa/miasto = 75/25.Absolutnie strzał w "10".

Jak na tamte czasy szokował stylistyką i osiągami.Podobno tak brzydki,ze aż ładny!!! Wyjatkowo wygodny i bezpieczny.Trudno teraz o ładny egzemplarz a ten niestety nie wytrzymał zbyt forsownej eksploatacji i zakończył żywot.

Super egzemplarz sprowadzony z Włoch.Zadbany-jeźdźiła nim żona właściciela serwisu SAAB-SUBARU.Pełna opcja w skórze i elektryce.200 wsciekłych koni na benzynie i na sekwencyjnym gazie SIROCCO.
Bezproblemowy!
Niestety zniknął w płomieniach i juz go niestety nie ma.

Znakomicie utrzymany luksusowy pojazd , bezusterkowy ,nieco szybszy niż w standardzie ,w atrakcyjnym kolorze szarego tytanu.
220 km/h namierzone na GPS'ie a mimo to oszczędny.