Otrzymany: 17.03.2014
Odkupiony: 01.09.2014

Przebieg początkowy: ok 195 000 km

Silnik 1500 16v DOHC, benzyna+LPG, moc 100 KM


Wyposażenie fabryczne:
- wspomaganie kierownicy
- centralny zamek
- fabryczny radiomagnetofon Daewoo

Auto przystosowane do przewozu pasażerów w stolicy. Tani w utrzymaniu i prosty w obsłudze wół roboczy.
Jedyne plusy tego auta dla mnie, to niskie zapotrzebowanie na gaz (7l trasa, 10-15l miasto), niska awaryjność (co mnie szczególnie zaskoczyło) oraz gabaryty idealne do miasta. Właściwości jezdne i wygodę pozwolę sobie przemilczeć...

Otrzymany 22.01.2014

Przebieg początkowy: ok 250 000 km

Silnik 1.6 benzyna+LPG, moc 106 KM

Co tu o aucie mówić... Służbowe :P
Auto przystosowane do przewozu osób w pewnej warszawskiej korporacji.

Wyposażenie:
- Obrotomierz
- 2x El. szyby
- 1x Airbag
- El. prawe lusterko

Zakupiony o świcie 4.11.2012
Przebieg przy zakupie: 230 152 km
Silnik 1.8 turbo diesel, moc 90 KM

Auto w wersji Ghia, charakteryzującą się bogatym wyposażeniem:
- ABS
- klimatyzacja (manualna)
- wspomaganie kierownicy
- elektryczne szyby x4
- elektrycznie regulowane lusterka
- elektrycznie regulowana wysokość fotela kierowcy
- centralny zamek
- poduszki powietrzne x2
- podłokietnik z przodu i z tyłu
- halogeny
- alufelgi 15"
- welurowa tapicerka
- radiomagnetofon + sterowanie spod kierownicy

Spontaniczny zakup w lipcu 2012 roku, kilka dni po moich urodzinach.

Po niespełna 2-tygodniowym posiadaniu, zrobienia ok. 1000 km zostało odsprzedane dla przyjaciela. Muszę się pochwalić, że przez ten czas posiadania auto nie zawiodło mnie ani razu :)

Mimo sprzedaży, przygoda wciąż się nie skończyła, auto pokonało ponad 1000 km na Woodstock 2012, oczywiście bez najmniejszych problemów.

Pomimo wytłuczenia, jakie doznało podczas trwania festiwalu, wróciło bezproblemowo z powrotem.

Instalacja LPG, szacunkowy koszt przejechania 100 km wynosił nie wiele ponad 20 zł.

Mercedes-Benz 190
1985, 2.0 105KM benzyna + LPG
Silnik na gaźniku, czyli w mojej ulubionej konfiguracji.

Auto zakupione 7.09.12 po okazyjnej cenie, niestety nie od pierwszego właściciela.

Wyposażenie:
- szyberdach
- wspomaganie kierownicy
- jednoramienna wycieraczka
- podłokietnik
- elektrycznie regulowane prawe lusterko
- dmuchany fotel kierowcy z możliwością regulacji
- podgrzewanie foteli

Mój drugi samochód, kupiony jakiś czas po Polonezie.
Spisywał się bardzo dobrze. Kupiony został w cenie złomu, wydatki jakich wymagał to były dość groszowe sprawy ;)
Podczas jazdy nigdy mnie nie zawiódł, prócz... kiedy się skończyła benzyna, czy też raz podczas awarii alternatora padł akumulator. Innych przygód nie było ;)
Podczas około 5-ciu miesięcy posiadania zrobiłem nim ponad 10 tys. km. Sprzedałem go z wielkim żalem na żyletki, ponieważ sprzęgło dopięło swego żywota, a nie było mnie stać na naprawę...
W każdym bądź razie więcej za niego wziąłem, niż zapłaciłem :P

Średnie spalanie - 7l/10km

Auto znalazłem zupełnie przez przypadek, uratowałem je przed złomowaniem, z czego jestem niezmiernie dumny :)

Zakupione w połowie kwietnia 2011 roku. Rok produkcji - 1981, czyli pierwsza generacja Poloneza - MR'78, tzw. "Borewicz".
Oto część wyposażenia, jakie w tym okresie było przejawem luksusu:
- niebieska tapicerka wewnątrz drzwi oraz fotele i tylna kanapa
- obrotomierz oraz zegarek na tablicy rozdzielczej
- wycieraczka tylnej szyby wraz z jej podgrzewaniem
- pasy bezpieczeństwa z napinaczami przy przednich fotelach
- regulacja wysokości kolumny kierowniczej
- tarczowe hamulce na wszystkie koła

Samochód został zaprojektowany tak, by spełniać surowe standardy bezpieczeństwa w USA, w latach 70. Z tego względu jest bardzo wytrzymały, poziomem bezpieczeństwa oraz wygody przebija nawet niektóre współczesne konstrukcje. Niestety, znany bardzo dobrze silnik 1500 z Fiata 125p jest za słaby, by móc dynamicznie i w miarę oszczędnie jeździć tym samochodem. Nie jest to łatwa maszyna w prowadzeniu, przede wszystkim we znaki daje się brak wspomagania kierownicy. Jednak mimo wszystko jazda tym samochodem daje mi dużo frajdy, więc ogólnie jestem z niego zadowolony :)


Auto sprzedałem z głębokim żalem, ponieważ wymagał kosztownej renowacji (blacharka przede wszystkim). Był to mój pierwszy samochód i jak dotąd najdłużej go miałem.