Czterodrzwiowy. Drzwi tylne otwierane do góry. Auto nie do zajeżdżenia przy regularnych przeglądach z wymianą tego co trzeba na czas. Rozrząd ostatni z pompą wodną wym.przy 198000. Przy 214000 wymieniłem całą tylną belkę i podzespoły w polmozbycie (faktura 1800 zł).Dalej używam do jednoosobowej dział.gosp.(sklepik-kiosk).

Pozytywnie zaskoczony(moje szóste auto) biorąc pod uwagę cenę jestem bardzo zadowolony.Za całokształt dał bym mocne 4+.Silnik daje radę,elastyczny a 5ty i 6sty bieg to prawdziwa przyjemność.Spalanie w trasie i na mieście prawie się zgadza z danymi producenta a to nie częste,oczywiście bez syndromu "ciężkiej nogi".Bagażnik jak na tą wielkość auta pakowny.Zawieszenie na wybojach twarde ale ma swoje plusy.Przy większych szybkościach 120-140km (docieram,więc max.140) trzeba się skupić bo reaguje na najmniejszy ruch kierownicą,mały minus za reakcje na wiatr i siedzenie kierowcy trochę twarde ale to można zniwelować.Audio ok ale trzeba uaktywnić systemy dźwięku nieaktywne(instrukcja).Wyciszenie i komfort ok.

1985 chyba? Nie pamiętam. Pamiętam awarie!!! Masakra. Jedno wielkie nieszczęście. Kupiłem nieźle zajechanego. Pierwsze auto :)

To wtedy była fajna maszyna,wtedy :) .

Auto ok. Trochę za słaby silnik. Na zawadzkiego 17-04-2004 r czołówka,facet zjechał na mój pas polonezem,zero szans na "ucieczkę" i po obu autach.

Model : Bolero 2. Służył ogólnie dobrze. Silnik miał bez awaryjny i osiągi Ok. Gorzej z "rudym". Nadkola mocniej ruszyło już w 2005r. Fakt ,stał cały czas pod chmurką. Mile wspominam.