Mietka mam od kilku miesięcy wiec o niezawodności nie bede sie wypowiadał, póki co wszystko tip top. W porównaniu do poprzednich aut to przepaść, mniejsza o wyposażenie ale jakość materiałów, spasowanie i dbałość o szczegóły to inna liga. Co mnie najbardziej urzekło to cisza przy autostradowych prędkościach. Silnik cicho pracuje i "aksamitnie" przyśpiesza bez rwania jak w dieslach, choć mogłoby juz pare koni wiecej być.

Całkiem przyjemne autko, marzenie za małolata spełnione jednak gdy marzeniem juz nie było :D Potrzebny był wózek na już po sprzedaży astry. W porównaniu do niej jako ten sam segment VW moim zdaniem gorszy

Pierwsze auto w naszej rodzinie. Jedynymi plusami były zwrotność i łatwe parkowanie, poza tym padaka pod każdym względem :) ale dupsko wiozło, aaa i w śniegu nie grzęzło hehe

Prezent od Ojca w trakcie studiów, cieszył bardzo dopóki sypać sie nie zaczął :D a to nastąpiło niebawem bo przebieg nie tęgi miał około 300tk w gazie a to juz coś.Mimo wszystko wspominam bardzo miło moją asterke, przede wszystkim bardzo wygodna. przy przebiegu 330 sprzedana za grosze handlarzowi ktory jak pozniej widziałem odkręcił do 190 i poszła do jakieś bidnej kobity :/

To nie był zamierzony zakup, bo wolałem cos innego skoro juz jedną astre f miałem ale akurat moja chrzestna sprzedawała taką. Jako chrzesniakowi sprzedala taniej, a i historie auta znałem wiec wziąłem :) silnik troszke mocniejszy, przebieg mniejszy i wyposażenie lepsze tylko kolor beznadziejny. Przelatałem ok 40tk w 2 lata bez żadnych problemów, potem wyjechałem do niemiec i było trzeba sprzedać. Poszła za trójke do jakiś kitajców, trzoszke jej szkoda bo od salonu była w rodzinie...

Auto którym dwa lata jeździłem po niemczech ale na pl blachach, wygodne, duże, dobrze wyposażone, silnik 1.8 za słaby na tą wagę czasami miałem wrażenie ze opel z 1.6 lepiej sie zbierało. głośno od 130km/h no i niestety kapryśne, oprócz pierdół to musiałem regenerować układ kierowniczy co było dysyć bolesne. Auto zostało w rodzinie i jeździ do dziś, na Polskie drogi gminne miedzy wioskami w sam raz, przesadzam oczywiście:)