Kocham ten samochod. Od czasu kupna (przy 109000km) zadnych powaznych usterek ani awarii. Auto co prawda "wakacyjne" gdyz ja obecnie nie pracuje w kraju, jednak zrobilo swoje kilometry, aktualny przebieg 256000, leje i jezdze :)

Dostawy dla restauracji, jako auto zapasowe, pokonujace dziennie 100-150km. Malo awaryjne, oszczedne, idealne autko na zakupy, dla listonosza albo do dostaw pizzy.

Musze przyznac ze dobre autko niestety nie przepadam za VW, fakt auto oszczedne i dlugowieczne, jesli dokonywac regularnych napraw i przegladow to chyba mozna nim jezdzic wiecznie do momentu az rdza zezre blachy ze starosci a ten silnik pewnie dalej by pracowal. Sprzedane tylko ze wzgledu na kupno innego autka.

To autko kupilem z ciekawosci na aukcji w Niemczech, zastapilo poprzednia Fieste, ktora nie wytrzymala natezenia dostaw dla restauracji, auto jezdzilo tylko 3 miesiace gdyz znalazl sie kupiec????!!!! podszedl do mnie chlopak i byl bardzo zainteresowany ta wersja Fiesty. Musze przyznac ze to byl prawdziwy szatan sprzedany w 2008 zainteresowanemu kolekcjonerowi.

Auto kupione do dostaw na wynos musze przyznac ze jak na wiek bylem pozytywnie zaskoczony spalaniem, niestety auto nie dalo rady i po przejechaniu okolo 49000 od czasu kupna (czym rowniez bylem zaskoczony ze wzgledu na wiek) padl silnik i trzebabylo zezlomowac.

Drugie auto, przesiadka z malucha. Na tamte czasy w sam raz, moze zbyt malo ekonomiczny jak na 1.6 ale za to dosc zwawy.

Moje pierwsze 4 kolka. Stare czasy brzeczenia naprawiania i dobrej zabawy ;) Ile razy to mi zgaslo na skrzyzowaniu a ten warkot silnika! prawie jak porsche :)))) Niestety tylko warkot :)