Witam, 20.10.2011 minęlo dokładanie pół roku użytkowania VP Polo 6R Comfortline 1.4. Samochód zakupiłem nowy w salonie Carsed w Siedlcach. Do chwili obecnej samochodem przejechałem 6222 km, co daje miesięcznie 1037 km. Średnie spalanie wyniosło 6.10 ltr/100 km. Powiem szczerze, że kupując nowego VW spodziewałem się wysokiej jakości, porównując to z samochodami innych marek. Niestety zawiodłem się. A więc od początku: Niedługo po zakupie okazało się, że przy ...

Chyba przechwaliłem "Mruczusia"! Nie dalej jak w poprzednim wpisie komplementowałem jego wodoodporność, a tu wtopa – dosłownie i w przenośni. Zmagając się od pewnego czasu z uciążliwą wonią stęchlizny w kabinie byłem święcie przekonany, iż nieprzyjemny odór wydobywa się z fotela, na którym siedział przemoczony podczas ostatniej ulewy pasażer. Aby mu przeciwdziałać zastosowałem proste kroki zaradcze sprowadzające się do suszenia siedziska, przewietrzania ...

Chciałem się podzielić swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi wskaźnika poziomu paliwa w VW Polo V. Z moich obserwacji wynika, iż jest on źle (może celowo) wyskalowany, bowiem jak na podziałce jest ok. 3/4 paliwa, to wg moich obserwacji jest tak naprawdę jest ok. 1/2 zbiornika. Jak poziom wskazywany wynosi 1/2 baku, to według mnie jest już tylko 1/4 zbiornika paliwa. Jak wskazuje na 1/4 podziałki, to wkrótce muszę udać się na stacje paliw! WTF ja się pytam? To po co robić w ...

Wczoraj Gienio przeszedł poważny zabieg! Po blisko półrocznym sprawdzaniu, kombinowaniu i wymyślaniu coraz to czegoś nowego, zapadł "wyrok" - wymiana przedniej szyby. Serwisanci zgodnie jednak przyznali, że usterka jest nietypowa (ale UWAGA: przyznali że jest to usterka), a dzięki temu, że udało mi się wciągnąć do "akcji" Dyrektora Serwisu VW, wczoraj jako kolejny możliwy element wymieniono mi szybę w aucie :-( Po wymianie piór, później ramion, to teraz chyba ...

W często słyszanym w kościele stwierdzeniu "nie znasz dnia ani godziny" jest jednak coś na rzeczy. Od dawna wyczekując pojawienia się liczby 130000 na cyferblacie mojego "Mruczusia", snułem plany dotyczące uczczenia tego wydarzenia. Wpierw myślałem o sporządzeniu okolicznościowego wpisu na aWc. Później przyszedł mi do głowy pomysł zrobienia fotoreportażu. Potem skłaniałem się ku nagraniu krótkiego klipu, by w końcu powziąć decyzję o ograniczeniu się do ...

Dziś po raz ostatni jechałem swoja polóweczką. Auto od dziś ma nowego właściciela i mam nadzieję, że będzie się ładnie sprawowała i nie robiła mi wstydu. Mimo wszystko ciężko się rozstać z autkiem po 5 latach. Teraz chwila relaksu w komunikacji miejskiej i w poniedziałek zakup autka innej marki już w sedanie bo na kombi nie ma chwilowo zapotrzebowania.

Życie potrafi być jednak nieprzewidywalne i zaskakujące! Wybierając się wczoraj na wieś na rodzinną uroczystość, przez myśl mi nawet nie przeszło, że to spotkanie wyzwoli we mnie tyle emocji. Co ciekawe, nie były one następstwem jakiejś familijnej kłótni lub sprzeczki, ale rezultatem nietypowego znaleziska. Owym odkryciem okazał się być wycieńczony lotem gołąb pocztowy, który postanowił przenocować w obrębie posesji, gdzie odbywała się nasza biesiada. ...

Witajcie ponownie. Mam parę pytanek odnośnie Polusia. Może akurat będziecie znali odpowiedzi na moje pytania: 1. co to jest za czerwona kreska (Zdjęcie A) przy prędkości 30 i 50 km/h- zaczęło mnie to ostatnio nurtować, 2. czy można dokupić (ewentualnie jaki koszt) schowka przy podsufitce (Zdjęcie B)- na okulary tak jak jest w VW Golf V, 3. czy do tych kloszy przednich można zamontować ksenony, 4. gdzie znajduję się filtr kabinowy, 5. kupując ...

Witajcie. Wsiadając dziś do autka ku mojemu zdziwieniu zauważyłem rysę na lakierze, a dokładniej na drzwiach tylnych. Nie wiem czy to się stało na parkingu, czy może wcześniej albo samo mogłem sobie takie coś zrobić. Nie jestem specem od takich zadrapań ale wydaje mi się że jest to bardzo głębokie zarysowanie, ponieważ dotykając czuć ostrą dziurkę i pod palcem czuć zmianę powierzchni lakierowanej (czy jakoś tak). Hm może wiecie co mogę zrobić by tą ...

Nie od dziś wiadomo, iż na kierowców poruszających się polskimi drogami czyha wiele niespodzianek. Mogą one być wszelakiej maści, a ich napotkanie zazwyczaj oznacza kłopoty. Pół biedy, gdy wywołują jedynie chwilowy wzrost ciśnienia krwi. Gorzej, kiedy pociągają za sobą przykre konsekwencje finansowe. O tym, że pomiędzy jednym a drugim następstwem istnieje zaledwie cienka granica, miałem wątpliwą okazję przekonać się dzisiaj. Spoglądając przypadkowo na ogumienie ...