3.02. 2010 zostałem staranowany przez młodego nie doświadczonego kierowce. Sprawca za późno zauważył stojący na poboczu samochód i próbując go ominąć stracił panowanie i uderzył we mnie. Jeszcze raz młodość prędkość i nie doświadczenie doprowadziło by do tragedii, na całe szczęście rozbite tylko pojazdy, i drobne potłuczenia, czyli szczęście w nieszczęściu.

I stało się pierwsza awaria jezeli można uznać ją za wielką to raczej nie ale się zdenerwowałem uszkodził się czujnik ilości paliwa cały czas pokazywał ok 1/3 zbiornika a ty pech wracam z pracy i 3 kilometry przed domem autko staneło ile było nerwów wskaźnik pokazuje że paliwo jest a nie pali. Po zatankowaniu do końca wskaźnik nadal pokazuje 1/3 domyśliłem się że niema paliwa gdy przeliczyłem kilometru według licznika już powinien nie jeździc i nie jeździł narazie ...

Dziś dostałem naklejki i od razu go okleiłem.