Kolejne tankowanie. Znowu do pełna. Już po pierwszej trasie a jutro kolejna trasa. Jade pod Przemyśl. Jak na razie autko sprawuje się SUPER.

Jaki olej wybrać do KIA cee'd 1,6 PB? KIA okleja swoje auta naklejkami "Zalecamy produkty Lotos", a więc LOTOS QUAZAR K 5W30. W instrukcji w zalecanych środkach smarujących jest napisane "Zalecane dla Europy - Shell Helix", a więc HELIX ULTRA EXTRA 5W-30. W serwisie dowiedziałem się, że zalewają Castrolem 5w30, a więc CASTROL Edge 5W-30. Myślę, że każdy z tych olejów będzie dobry. A także inne spełniające normy API klasa jakości SL lub SM, ACEA A3 lub wyższa. Ja ze ...

Zima za pasem. Zakupiłem mojemu ceed'kowi oponki na zimę. Przejrzałem testy ADAC opon. Z najlepszych (ocena ***) wybrałem najtańsze. I tak wybór padł na CONTINENTAL ContiWinterContact TS 830 195/65R15 91T. Opony: http://www.netcar.pl/opony/zimowe/osobowe/continental/CONTINENTAL+ContiWinterContact+TS+830+195-65R15+91T,,0,5-0,115556975,szi.html?KZPID=610870 Testy: http://www.netcar.pl/x_C_X__P_TESTY.html?KZPID=610870

No i znalazłem przyczynę spadku ciśnienia w kole. Podejrzewam "życzliwego sąsiada" ale nie przyłapałem żadnego gada. (Zdjęcie robione komórką).

Znowu musiałem dopompować prawe przednie koło. Ciśnienie spadło do 1,8 bar. Chyba przejadę się do serwisu. Może coś się wbiło, a nie widać, może wentyl popuszcza. Na gwarancji jest, to niech myślą ;)

Dzisiejszy dzień jest tak piękny, że nie mogłem sobie odmówić krótkiego wypadu na łono natury leśnej. Wsiadłem więc do Ceed'a i pomknąłem zobaczyć co w lesie słychać. A ponieważ wziąłem aparat fotograficzny była okazja zrobić trochę fotek. Więc od dziś galeria fotograficzna mojego autka znacznie się powiększyła. A w lesie jest naprawdę fajnie. Polecam takie wypady.

Już od dłuższego czasu zauważyłem, że gdybym mieszkał w Afryce to mógłbym pełnić funkcję szamana starającego się modłami sprowadzić deszcz. W moim przypadku modły są niepotrzebne, bo zawsze kiedy tylko umyję swojego Ceed'a na drugi dzień deszcz na pewno będzie padał. Ciekawy przypadek prawda? :-)

Dzisiaj założyłem letnie opony na nowiutkich alufelgach.

Pierwsze uruchomienie po 1,5 miesiąca (przyczyny obiektywne), ale się udało. Myślałem, że akumulator nie da rady,ale jakoś poszło. Co prawda z trudem, ale bez pożyczania prądu i samodzielnie. A więc wizyta w myjni i przejazd kilkunastu kilometrów w celu podładowania akumulatora.Teraz już będzie "z górki". Zapomniałem, że w celu ochrony akumulatora przed dłuższa przerwą należy wyjąć jakiś bezpiecznik (trzeba poczytać w instrukcji który), ale na szczęście ominęła ...

Już się nie mogę doczekać, kiedy po dłuższej przerwie (ponad miesiąc)znowu usiądę za kierownicą. Choć z drugiej strony ominęły mnie chyba najgorsze warunki zimowe. Za oknem coraz ładniej, a dziś nawet świeci słońce. Aby do wiosny :-)