No hamulce żyleta........, a pogoda była ku temu by milo spędzić weekend poza miastem:)

Nareszcie Honda we właściwych rekach :) czyli dziś lekki test nowych hamulców i zawieszki :)

Coz naprawa w serwisie musi trwac ,ale jazda autobusem czy metrem to nie to samo:)Mam nadzieje ze wahacz szybko wymienia i jutro Hondzia wroci w dobre rece:)

Niestety bądź stety, moje wrażenia odnośnie nowej City, pewnie jeszcze przez jakiś czas, będę odnosił do poprzedniego auta - Fiata Pandy. Choć zawsze to już tak jest, że takie oceny są bardzo subiektywne. Na początek minusy: - przy wsiadaniu trzeba mocno pochylić głowę, by nie zahaczyć o krawędź dachu. Dodam tu tylko, że mam 182 cm i z racji tego, że lubię wysoką pozycję za kierownicą - fotel wyregulowany dosyć wysoko. (obniżenie wysokości fotela, znacznie ...

Auto nowe, kupione na wyprzedaży rocznikowej, ze sporym upustem. Muszę przyznać, że Honda traktuje poważnie swoich klientów. Odbieramy samochód do, którego nie trzeba niczego dokupować. Dywaniki, listwy boczne, czy chlapacze są w standardzie, nikt tu łaski nie robi. Wzór dla innych producentów. W planach na przyszłość – czujniki cofania, nawigacja i komplet felg dla opon letnich.

Samochód zaskoczył mnie pod względem ekonomiczności i bezawaryjności. Autko godne polecenia dla ludzi którzy chcą jeździć bezstresowo. Mimo swojego wieku nadal ma atrakcyjną sylwetkę w której można się zakochać. Nowsza wersja już nie ma w sobie tego charakteru - autko które będę zawsze chwalił, nigdy nie zawiodło mnie w trasie jak i na miejscu.

Postanowiłem podzielić się z Wami, tym co udało nam się uwiecznić naszym aparatem. Nie ukrywam ale wiele podróżujemy naszą Hondą. Samochód nadaje się idealnie na takie wypady. Samolotem może jest szybciej, bezpieczniej i drożej ale nie daje to możliwości zobaczenia wielu ciekawych miejsc które można spotkać w drodze do celu. Trasa jaką pokonaliśmy w marcu 2008 roku wynosiła 1354 mile (2140km) z Chicago, Illinois do Moab, Utah. Dojazd zajął nam 24 godziny co uważam za ...

W wyniku, najprawdopodobniej, kilkudniowych kilkunastostopniowych temperatur ujemnych z paliwa wytrąciła się parafina zapychając filtr paliwa. Siwiczka po przejechaniu kilku kilometrów zgasła podczas jazdy. Dodatkowo wydarzyło się to podczas zjazdu z górki. Wcześniej kilka razy szarpiąc i tracąc na mocy. Zapaliła się na trwałe żółta kontrolka "check engine". W kilku skokach zdołałem dojechać na parking pod domem. Dwa dni później ponowna próba jazdy zakończyła się ...

Średnio na baku (39 litrów LPG) przejeżdżam w mieście 250 km, co wychodzi 15,6 l/100km w mieście. Czy to czasem nie za dużo??