Nadszedł czas na składanie całości. Proces ma miejsce już od kwietnia, ale idzie powoli z racji możliwości czasowych warsztatu, moich mozliwości czasowych i dostępności (a raczej jej braku) nowych części. Od zeszłego tygodnia samochód jest już na kołach z wrzuconą wiązką elektryczną, skrzynią biegów, mostem i silnikiem.

Dzisiaj po pracy przyszedł czas na odkurzanie i mycie poloneza:)Na szczęście w zanadrzu miałem płyn Ludwik.Kilka chwil i autko znowu błyszczy jak nowe:)

Dzisiaj podczas porządków na strychu znalazłem przypadkiem starą kasetę z muzyką.Z opisu na kasecie wynika,że polska klasyka:)Akurat w Polonezie mam radio na kasety więc jutro w drodze do pracy będzie czego słuchać:)

Wypad na Wielkopolskę w majówkę opłacił się. Nowe tajle na pokładzie!

Chyba wyczerpaliśmy limit szczęścia, po zawiezieniu do warsztatu głowicy okazało się że naprawić jej już się nie uda. Była już kiedyś szlifowana a do tego są w niej pęknięcia-naprawa nieopłacalna. I mamy problem. Powróciła myśl wymiany silnika, powróciły plany-marzenia o silniku 1,4. Rozgłądamy się za dawcą, jak coś sie trafi rozsądnego w rozsądnej cenie może się zdecydujemy. Póki co stagnacja, Malutki stoi stoi smętny z połową silnika.

Po dokładnym przemyśleniu tematu doszliśmy wraz z synem do wniosku że odnowimy-zregenerujemy obecny silnik. Zakup wymarzonego silnika 1.4 wiązał się ze sporymi kosztami i kolejną zagadką co do stanu zakupionego silnika. A jak wiadomo ceny części do w/w silników nie są wcale małe. Tak więc zaczęliśmy od demontażu głowicy i oceny jej stanu, zgodnie z przewidywaniami szału nie ma... Gniazda zaworowe nieszczelne na dwóch cylindrach co powodowało drastyczny spadek kompresji. Nie ...

Stało się to czego spodziewałem się od początku.... Silnik Malutkiego padł. No cóż nic nie może wiecznie trwać, trzeba poszukać nowego(czytaj-innego) Marzy mi się 1,4 ale wiąże się to ze sporymi zmianami w samym samochodzie, a może zostać przy 1,6 GSI... Pożyjemy, pomyślimy i Malutki będzie śmigał jak 17 latek

Dawno tutaj nic nie pisałem, bo właściwie nic nie działałem przy Poldku. Przeniosłem się do Warszawy do pracy, samochód został na wschodzie i w związku z tym nie mam jak przy nim grzebać. Ale na okres świąt zrobiłem sobie wolne, żeby odwiedzić rodzinne strony i przy okazji sprawdzić, co się dzieje z samochodem. A teraz do rzeczy: Wysokie zużycie paliwa było spowodowane wieloma czynnikami. W zimie udało mi się uszczelnić zwrotny przewód paliwowy. W każdym bądź razie ...

Nadchodzący przegląd zmobilizował mnie do uruchomienia hamulca ręcznego tzn. do wymiany linki oraz szczęk hamulcowych tylnych. Poprzednia linka była już naciągnięta do granic ludzkiego rozsądku a wymiana na nową nie jest ani skomplikowana ani droga więc nie było na co czekać tylko robić :D Przy okazji prezentacja zrobionej z nudy maseczki.

Polonia doczekała się wynalazku, który nie dość, że bajerowy, to szalenie wygodny! Na pokładzie zainstalowałem centralny zamek z 8-kg siłownikami (2x master), sterowany przez pilot typu scyzoryk. Proces montażowy trwał 1,5 tygodnia tylko dlatego że po zimie zamki były w beznadziejnym stanie, a ponadto musiałem chodzić na zajęcia na polibudę. Po wyciągnięciu, umyciu, wymianie sprężyn i nasmarowaniu zamki działają jak nowe. Powiem szczerze, że gdybym wiedział, że ...