Dziś rano próbowałem dokręcić czujnik temperatury cieczy i ku mojemu zdziwieniu wypadł on z silnika wraz z częścią, która była na tym czujniku na twarz moją wraz z cieczą chłodzącą i trochę mnie oblało. Próbowałem to potem wkręcić, ale po wkręceniu płyn nadal ciekł. Silnik był zimny. Czujnik wraz z tą częścią na zdjęciach. sh_forum.php?op=fvt&t=196148

Umówiony byłem na godzinę,pojechałem i oczywiście musiałem czekać. Wypełniłem jakieś papierki i znowu czekałem, tym razem na pana szanownego fotografa. Były przeróżne zdjęcia no i pan kazał otworzyć klapę bagażnika, która była trochę wgnieciona. Ja specjalnie się jej nie czepiałem, bo myślałem że potem nie zamknę, tak też się stało. Oczywiście pana szanownego fotografa g*wno to obchodziło, zdjęcia ma zrobić a ty się martw.

kupiłem budziki z obrotomierzem i przełożyłem do siebie. Musiałem niestety trochę pogrzebać, bo obrotomierz był od dizla, ale po dołożeniu jakiegoś kondensatora działał jak trzeba. Literkę 'D' zamazałem czarnym markerem.

Żarzyła się kontrolka od ładowania, aż w końcu aku padł. Wyciągnąłem alternator, rozebrałem, pomierzyłem diody (po kolei od żółtego kabelka) i wyszło: najpierw te czarne 3 w 1 : 687 , 1140, 705. Kierunek przewodzenia od uzwojeń do kabelka diody połączone z górą: 536, 560, 566. Kierunek od uzwojenia do góry(tego paska, w który włożone są diody) diody połączone z dołem: 554, 600, 572. Kierunek od dołu do uzwojenia. Jak widać jedna odbiega od reszty, a ponieważ ...

zaczęła się żarzyć kontrolka ładowania, coś jest nie halo, miernik pokazuje 30V prąd zmiennego, stałego jest dobrze. Co się dzieje? aku nie traci na mocy

Po kilkumiesięcznym oczekiwaniu, pojechałem do mechaników od gazu. W biurze ok 8 rano pani bardzo ładnie mnie przyjęła, kazała zostawić samochód kluczyki itp. Panowie mechanicy zabrali samochód do warsztatu, a ja miałem czekać na telefon. Po telefonie ok. godz. 13 przyjechałem po odbiór samochodu już z instalacją. No jeszcze chwila. Pierwsze tankowanie i 'strojenie'. Wystarczyło zatankować za 20, co też zrobiłem. Cena gazy była 2,20 a benzyny(chociaż nie tankowałem) 4,37 ...

jechalem jak zwykle. zmienialem biegi jak to bywa od 1 przez 2 i 3. nacisnąłem pedał sprzęgła żeby zmienić bieg na 4. coś prztyknęło. bieg 4 już nie chciał wejść. pedał się nie podniósł. teraz jak naciskam to linka ciągnie może 1cm. Diagnoza: pęknięty półksiężyc Do wymiany przyda się śrubokręt + i kombinerki z wąskim noskiem 1. odkręcić ten plastik co kryje bebechy pod kierownica 2. dobrze jest odczepić skrzynkę bezpieczników ze sprężynki z ...

Cała sprawa dzieje się w Lublinie: jechałem al. Kraśnicką na północny-wschód, przed skrzyżowaniem z ul. Głęboką zmieniłem pas na prawy, czego nie zauważył kierowca Fiata Uno. Patrzył się hipnotycznie przed siebie i szukał 'jedynki'. Gdy już miałem koło niego przejechać ruszył i wjechał mi tuż pod koła. Dostał od razu w du.pę , niestety u mnie poszedł lewy reflektor. Żeby tego było mało, odbił się i trafił hondę civic jadącą po lewym pasie. Nie wiedział co ...

Po wizycie w ubezpieczalni, po otwieraniu klapy, dzięki panu szanownemu fotografowi okazało się, że żaróweczka w bagażniku świeciła w dzień i w nocy, non stop ile mogła. Efekt bardzo niefajny - po przekręceniu kluczyka myślałem, że ktoś mi akumulator podwędził. Zajrzałem pod maskę - jest. No i wtedy domyśliłem się przyczyny: styki klapy nie były odpowiednio dociśnięte i lampka świeciła, bo według niej bagażnik był otwarty. Po trzech dniach postoju niestety nigdzie ...

gazownikowi przeszkadzała, więc sobie za kolektor wydechowy/katalizator założył. Póki było tam gorąco to linka dobrze chodziła i takie plastiki w środku się dobrze topiły. Po wystygnięciu - koszmar. Linka stoi, jak pójdzie to nie wraca, silnik sam(czyli linka) trzyma obroty, itp....