Zmiana zwykłych żarówek i postojówek na Philips BlueVision.

Skończył się prawy przedni klocek hamulcowy:) z tego co mi powiedzieli trzeba wymienić oba przednie. Nie wiem jak to z kosztami. Nie swiadczy to o awaryjnosci auta. to tylko część która się zużywa:)

Poniewaz mój piękny czerwony "Bolid" zaczął po roku jazdy i bezawaryjności ,szwankować , podprowadziliśmy go do warsztatu. Zostały wymienione: -świece -płyn hamulcowy -klocki hamulcowe (przód) -filtr powietrza -tłoczek hamulca lewego -2 poduszki silnika -nakrętki lewego koła(przód) A także zostało wykonane: -przeszlifowanie bębnów hamulcowych(tył) -przymocowanie alternatora -przeczyszczenie gażnika -dokręcenie drążka kierownicy W ...

Ze względu na wyjscie w morze autko będzie robić mniej kilometrów. Pozostawione pod opiekę rodziców i obiecali raz na tydzień przejechać kilkanaście kilometrów, żeby się nie zastało

Założona nowa cewka i wiązka przewodów do niej. Auto bardzo ładnie zapala i jeździ. Wszystkie problemy zniknęły jak rękom odjął. Mam wrażenie, że pracuje wręcz równiej i ciszej :)

Rano zapalił na popych z górki i przejechał ok. 3km. Powrót do domu na lince. Zmobilizowało mnie to jednak do dokładnego przejrzenia co się dzieje. Pompa paliwa jest zatem zdrowa i ładnie podaje bajurkę, a gdzieś zginął prąd.

Dziś ponownie były rano problemy z zapłonem. Zagadał dopiero po użyciu silnego argumentu pt. górka. Potem bez problemowo... aż postał trochę (jakieś 3,5 godziny) i znowu trzeba było pchać i górka. Boje się, że gdzieś ginie prąd (na sterowaniu cewki albo na cewce). Bardziej jednak skłaniam się do teorii, że ostatnio zalane paliwo było jednak trefne. (neste i auchan w Rumi). szczególnie, że jak już się choć odrobinę podgrzeje, to nie przerywa i nie dławi się, wydaje ...

W drodze do Rumi pomyliłem się w szacunkach i w efekcie bak został wyczyszczony do zera. Silniczek stanął dęba i nie chciał dalej jechać. Po spacerze z kanistrem na stację i dolewce zapalił od drugiego kopnięcia. Dalej nie było żadnych, najmniejszych problemów. W kosztorysie zapisałem to jako jedno tankowanie, faktycznie zalane zostało 4,83 litra z Neste w Rumii, a potem na Auchan dolałem jeszcze za 30zł (7,26litra).

Rano nie chciał odpalić. Po kilku próbach 'na popych' 2 krotnie na chwilę ożył. Nie mam pewności ale wydaje mi się, że to ginąca iskra. Ostatecznie doznał cudownego uzdrowienia i zapalił z kluczyka. Do końca dnia nie sprawiał żadnych problemów. Zauważyłem brak jednej śrubki przy gaźniku - nie wpływa to na działanie ale trzeba będzie uzupełnić. Na razie działa bez, bo nie znalazłem w skrzynce takiej śrubki.

Stwierdzam, że trzeba trochę delikatniej pojeździć prze jakiś czas, żeby zobaczyć jak spadnie spalanie. Nie będzie to raczej 100% spokojnej jazdy, ale przynajmniej troszkę postaram się mniej deptać ;)