No i stało się - pierwsza krew przelana . Ale od początku - wyjeżdżam sobie dzisiaj z garażu, idę na drugą stronę ,,Pablo" celem sprawdzenia czy fotelik ,,najmłodszego" jest dobrze zapięty - spoglądam tak ni z tego ni z owego na tylną alu od strony pasażera i widzę jakieś ,,badziewie". Brudna - myślę - kucam, patrzę i oczom nie wierzę - na 3 ramionach mam uszkodzoną a właściwie ,,ubitą" powłokę lakierniczą felgi oraz może niewielkie ale jest - wyszczerbienie ...

ech... stalo sie. Wczoraj po pracy zszedlem na parking aby udac sie do domu na zasluzony odpoczynek. Na parkingu w oddali zobaczylem dziwnego goscia, ktory takze spostrzegl mnie. Odwrocil sie w przeciwna strone, cos krzyknal i zaczal uciekac. Troche zaaferowany tym dziwnym zachowaniem podszedlem do miejsca gdzie widzialem go po raz ostatni, ale juz nie bylo po nim sladu. Wrocilem wiec do samochodu i wlos mi sie zjezyl na glowie. Przednia szyba pasazera byla w kawalkach, szyba pasazera z tylu tez ...

Witajcie Dawno mnie tutaj nie było ale nie zdarzyło się nic co można by było wam opowiedzieć. Czekałem do tej chwili gdy autku stuknie 200 000 km.Wreszcie gdy to miało nastąpić i pokazały się dziewiątki oraz ostatni moment na zrobienie zdjęcia to szlag trafił mój licznik - zatrzymał się w połowie i ani drgnie. Dziwne jest to, że prędkościomierz i obrotomierz działają wiec albo coś się zawiesiło albo coś strzeliło. Okaże się jak wrócę i będę mógł się ...

Ponieważ czas „ochów i achów – jaki to ja mam najpiękniejszy wózek” powrócił na właściwy tor to czas na małe podsumowanie użytkowania „Pablo”. Zacznę od serca – 1.6 VTI 122 KM – powiem tak...pomimo masy „Pablo” tj ok 1600 kg silnik daje radę. Nie jest to oczywiście „petarda” i niekiedy mam wrażenie zmulenia i brakuje mi tego „kopa” ale kupując to auto zdawałem sobie z tego sprawę że o ...

Czołem żołnierze ! Proponuję, by przed rozpoczęciem czytania i oglądania foto-story uruchomić muzę (na końcu postu) ! Chciałbym przedstawić wam krótkie foto-story dotyczące najświeższej sprawy związanej z Picadorem. Niestety stało się to, czego się nie spodziewałem ! Kilka dni temu jadąc typową polską drogą za samochodem ciężarowym wyładowanym po brzegi żwirem usłyszałem w pewnym momencie trzask gdzieś na podszybiu. Nie zdziwiłem się bardzo, gdy ...

Kontakt przedniego koła z wyrwą w jezdni, zaowocował uszkodzeniem opony oraz łącznika stabilizatora. W następstwie tego zdarzenia było słyszalne klekotanie przedniego zawieszenia już przy niewielkiej prędkości. Naprawa obejmowała zakup nowego łącznika w serwisie Citroen-a w cenie 104PLN i opony o rozmiarze 215/50 R17 95W. Czas wymiany uszkodzonego łącznika przy użyciu torx 30 oraz klucza płaskiego 16, wyniósł 15 min.

No i przyszedł ten dzień, 8 maja 2011 roku, godzina 16:15 gdzie Citroen został sprzedany, po ponad półtorarocznym jeżdżeniu przyszła pora na zakup czegoś nowego. Citroen był dobrym samochodzikiem, miał swoje kaprysy jak każde auto,... teraz pozostaje mi go wypatrywać na autostradzie w okolicach Wrocławia i Świdnicy i szukać tej ubitej nartami klapy, charakterystycznego pomrukiwania tłumika i rejestracji DSW 50644;

Ponieważ obiecałem w moim poprzednim dzienniku że zdam relację gdy uda mi się wyeliminować w/w "bicie" to spełniam swoją obietnicę. Biorąc pod uwagę radę mojego przyjaciela że skoro straciłem zaufanie do warsztatu który wyważał mi już 2x koła i bicie jak było tak jest udałem się do innego zaprzyjaźnionego warsztatu celem ponownej korekty kół a dokładnie 2 przednich. No i znowu wyszedł dosyć duży zonk z ciężarkami w przednim prawym kole ( to już drugi raz ) - ...

Przedwczoraj musiałem podjechać do jednej mieścinki poza Gliwice tak więc wjazd na "autobane" i jazda. No i tutaj spotkała mnie niemiła niespodzianka a mianowicie po przekroczeniu 120km/h kierownica zaczęła drżeć co jak znam życie nie tylko mnie doprowadza do szewskiej pasji ale jadę dalej. Po przekroczeniu 140km/h nagle drżenie znika i tak już zostaje również przy większych prędkościach - ale wystarczy ponownie zbliżyć się do granic 130-120km/h i znowu te cholerne ...

Wraz z nowym silnikiem jest już prawie 1000km. Wszystko w jak najlepszym (odpukać) porządku. 200 km trasa bez problemu. 170km/h w pięć osób i bagaże też (i to jeszcze bez gazu w podłodze) bez problemu. Chyba wygląda na to, że jednak będzie jeździł jak normalny samochód, bez telepania budą, kopcenia i z pełną mocą :)