Witajcie!
Kupując auto odziedziczyłem pseudo opony zimowe czyt. bieżnikowane. Po przejechaniu ok 2tys. km stwierdzam, że nie jestem w stanie dalej poruszać się na tym wynalazku...
- są za głośne robią za dużo szumu i hałasu (to doznanie bardziej estetyczne)
- opon nie da się dobrze wyważyć, odczuwalne są drgania zarówno na kierownicy jak i na pedałach oraz podwoziu
- szkoda mi po prostu auta od ciągłych wibracji tym bardziej, że przednie zawieszenie zostało niedawno doprowadzone do salonowej świetności
- taka jazda jest męcząca nie mówiąc już o wyższych prędkościach.

W jakie oponki warto zainwestować? Nosiłem się z zamiarem zakupu Michelin'a ale ceny są dość wysokie... Może Fulda? Co polecacie w rozmiarze 185/65/R15?