Przyszedł najwyższy czas żeby odświeżyc trochę zaciski hamulcowe.
Tak też uczyniłem. Największym dylematen był wybór koloru, ale w końcu udało mi się wybrać (taki jak na zdjęciach).
Na początek było trochę szlifowania i usuwania rdzy, potem maskowanie, malowanie i oczekiwanie aż lakier wyschnie.
Dla fachowca robota na jedno popołudnie ale że jestem w tym zagadnieniu amatorem, to postanowiłem sobie pracę rozłożyć na trzy popołudnia (taka zabawa po pracy).
Jaki efekt??
To widać poniżej.