Nie patrząc na oceny i opinie innych,mam na myśli naturalnie przeciwników zakładania ledów,postanowiłem dobrać się do komory bagażowej auta.Tam za oświetlenie odpowiada włącznik dumnie nazwany grawitacyjnym.Naturalnie mam świadomość że użytkownicy Xantii mają prawo do swojej opinii ale akurat ja postanowiłem to zmienić.Słożyło się na to kilka przyczyn a ja wspomnę tylko to że kulka poruszająca się w plastikowej rurce [pomimo kilkunastokrotnego czyszczenia a nawet wymiany] nie zawsze wtedy gdy miałem taką potrzebę zapalała mi światło w bagażniku.Kulka zbyt często wybierała sobie "wygodną dla siebie" pozycję a jej zmianę wywoływać trzeba było czasami mocnym walnięciem klapy.Cały samochód podskakiwał i dopiero wtedy kulka przez pewien czas reagowała.Nie pomagało przeczyszczenie styków.Ponadto ktoś kto zna bagażnik Księżnej zgodzi się że jest dość pokaźny.Oświetlenie go jest mizerne.Jedna żaróweczka z jednej strony.Dość więc miałem takiej sytuacji dlatego po przeprowadzeniu pod osłonami z plastilu przewodów i dodaniu włącznika,po jednej i drugiej stronie dodałem po pasku ledów.Każdy z nich ma po 6 diód i w obecnej chwili każdy najdalszy i najbardziej skryty kącik jest odpowiednio oświetlony.Jak wspomniałem dodałem włącznik i teraz ja w chwili podniesienia klapy bagażnika decyduję czy oświetlenie jest czy go nie ma.Tym samym włącznik grawitacyjny,przeszedł do historii.Dodam że mówimy o osiemnastoletnim aucie a więc w okresie jej produkcji,nikt o ledach nawet nie myślał.Moja ma.