Wpis w blogu użytkownika
RAF119
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1241 razy
Data wydarzenia: 28.12.2014
Zimowy Armagedon
Kategoria: inne
Najnowsze blogi
Dodano: 17 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 18 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
3
komentarze
Dodano: 19 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
44
komentarze
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

I jak się jeździ? U nas trzy lata temu pamiętam sypnęło tak lepiej ale z ulic szybko spłynęło. Chociaż kumpel (ten od 300C) musiał autko zostawić pod pracą - nie mógł wyjechać. Na chwilę obecną to tylko przymrozki rano i na nic więcej się nie zanosi.
Jakie Pieniny?
Inna sprawa, że w Boże Narodzenia solą sypali i było bardzo zimno (ale czy ślisko? zrobiłem z 250mil, jakieś 400km, i dobrze się jechało), a z dwa tygodnie temu, przy podobnych przymrozkach stanęła komunikacja miejska bo autobusy nie dawały rady podjeżdżać pod nasze miejskie pagórki (owszem miejscami strome, ja dobre 50-60 metrów nad centrum mieszkam). Kilka lat temu to spadło kilka centymetrów i szkoły pozamykali.
Ja mam wielosezonówki, ale na tylną oś, gdzie bardziej zużyte wziąłem już zimówki. Założę pewnie przed samym wyjazdem. Z zimowego jeżdżenia to mam tylko doświadczenie sprzed kilku lat, gdy w marcu pojechaliśmy do Polski i zdrowo sypnęło. Przed wyjazdem kupiłem wielosezonówki Goodyear Vector4Seazon i auto (Corolla) szło jak po sznurku. No zobaczymy jak CRV da sobie radę
Co do Anglików, to trudno ich winić. W moich stronach mamy w sumie porę deszczową i troszkę lata przez cały rok. Na Północy powinni być bardziej przyzwyczajeni, że jednak śnieg czasem pada. Nie mówiąc już o Walijczykach czy Szkotach.