Wpis w blogu użytkownika
RAF119
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1243 razy
Data wydarzenia: 28.12.2014
Zimowy Armagedon
Kategoria: inne
Najnowsze blogi
Dodano: 6 dni temu, przez giernal
Z ogromną satysfakcją, po dwudziestu czterech miesiącach eksploatacji Astry i przebyciu nią prawie 10 000 kilometrów, ogłaszam iż znalazł się jej godny następca, który będzie pełnił ...
45
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
6
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy

I jak się jeździ? U nas trzy lata temu pamiętam sypnęło tak lepiej ale z ulic szybko spłynęło. Chociaż kumpel (ten od 300C) musiał autko zostawić pod pracą - nie mógł wyjechać. Na chwilę obecną to tylko przymrozki rano i na nic więcej się nie zanosi.
Jakie Pieniny?
Inna sprawa, że w Boże Narodzenia solą sypali i było bardzo zimno (ale czy ślisko? zrobiłem z 250mil, jakieś 400km, i dobrze się jechało), a z dwa tygodnie temu, przy podobnych przymrozkach stanęła komunikacja miejska bo autobusy nie dawały rady podjeżdżać pod nasze miejskie pagórki (owszem miejscami strome, ja dobre 50-60 metrów nad centrum mieszkam). Kilka lat temu to spadło kilka centymetrów i szkoły pozamykali.
Ja mam wielosezonówki, ale na tylną oś, gdzie bardziej zużyte wziąłem już zimówki. Założę pewnie przed samym wyjazdem. Z zimowego jeżdżenia to mam tylko doświadczenie sprzed kilku lat, gdy w marcu pojechaliśmy do Polski i zdrowo sypnęło. Przed wyjazdem kupiłem wielosezonówki Goodyear Vector4Seazon i auto (Corolla) szło jak po sznurku. No zobaczymy jak CRV da sobie radę
Co do Anglików, to trudno ich winić. W moich stronach mamy w sumie porę deszczową i troszkę lata przez cały rok. Na Północy powinni być bardziej przyzwyczajeni, że jednak śnieg czasem pada. Nie mówiąc już o Walijczykach czy Szkotach.