Nie poznaje mojej Franczeski Jest zima pełną gębą, rano około 7mej około -15 stopni, a ta nawet bąka nie puści Nawet nie ma czkawki, jakby jej ta aura już przypadła do gustu. Nie wiem czy poprzedni właściciel nią w ogóle jeździł w zimie, ale z tego co wiem stała zeszłej zimy cały czas w garażu. Albo tez może ja trochę inaczej zacząłem podchodzić do tej całej sytuacji, i może to co zrobiłem wcześniej sprawiło że teraz nie mam problemów. Ale do rzeczy. Pomny doświadczeń i zdarzeń dokonałem takich oto czynności w swoim samochodzie.

1. GRUDZIEŃ 2010 Filtr paliwa ,filtr powietrza, świece - były to pierwsze rzeczy które sam wymieniłem zaraz po tym jak Frania zapadła na pierwszą grypę żołądkową W efekcie chyba coś tam było lepiej, ale nie tak do końca nie byłem przekonany, bo objawy czkawki były nadal.
2. Poszedł w ruch STP czarny do diesli. Przeczytałem że trzeba zrobić lewatywę układowi paliwowemu, co takoż uczyniłem. W efekcie Frania dostała dziwnego kopa, ale na światłach trzepało nią na boki jakby miała efekt dnia wczorajszego, potocznie zwany kacem. Przy okazji również była czkawka i bąki
3. Egr..no cóż, temat rzeka i nie do końca mogę powiedzieć czy to coś pomogło ale na pewno momentu jak zabrałem się za jego czyszczenie (skuszony zdjęciami i instrukcjami i widząc jakie to proste), był przełomowy tej historii. Bo jeśli nie upchany zawór to co może być przyczyną że Frania chodzi jak ostatni żul? Takoż zrobiłem. W efekcie...: samochód mi stracił moc, frania ze świrowała i nie chciała jechać. Pewnie miała dosyć tego grzebania w niej wciąż i po prostu powiedziała : WAL SIĘ, SAM SOBIE W SWOJEJ GŁOWIE POGRZEB. Takoż zrobiłem...zaprowadziłem do Bosha, wepchnęli Frani w mózg kabel i chyba przeszła do Matrixa W efekcie okazało się że miała błędy odnośnie tego zafajdanego EGR. Pan w serwisie zrobił jej dobrze i jak w filmie "Faceci w Czerni" zresetował jej łeb Od tamtej pory czkawka minęła i wzdęcia również.
4. Zmieniłem stacje. Z Shella zrezygnowałem na rzecz trucicieli zatoki meksykańskiej. Uległem reklamie o tym jakie mają super paliwo. Ale i tak ku przestrodze, przed każdym tankowanie leje STP z antyżelem.
5. W te mrozy zawsze przed jazdą podnoszę maskę i pompuję gruszką paliwo) Mówię Wam świetna gimnastyka
6. AAA i ostatnia rzecz. Jak montowałem nowy filtr powietrza to trochę niefortunnie ściągałem tę rurę co doprowadza powietrze i mi się pękła jak balonik prosiaczkowi w Kubusiu Puchatku) Obkleiłem ją cała taśmą izolacyjna i wygląda teraz bosko I jaki ma teraz power
7. Zakorbili mi znaczek ale bez stresu bo nie będę rozpaczał za kawałkiem plastyku, który nie ma dla mnie żadnego znaczenia. I tak go przecież nie widzę jak jadę, a parkuję zazwyczaj tyłkiem do okna w domu
8. Okazało się, że rozrząd muszę wymienić i to mnie czeka już niebawem. Przy okazji wleje we Franię elfa 5w40. Kończy mi się również ubezpieczenie...)) Frania jak to kobieta..skarbonka bez dna

Szerokości