Autko stoi na "kobyłkach" od listopada przepalane od czasu do czasu.
Postanowiłem w końcu zamontować "nowe" zawieszenie. Tył wszedł bez problemu. Z przodu postanowiłem dokładnie obejrzeć przewody hamulcowe i okazało się, że wężyk z prawej strony jest pęknięty. Tak więc zanim zamontuje mcpherosony wymienię sobie wężyki tak będzie dużo wygodniej.

Z ciekawostek odkryłem kabel od zmieniarki CD, która była fabrycznie zamontowana w moim Corrado. Byłem przekonany, że tego kabelka nie ma. Jako, że mam radio, a także zmieniarkę, którą otrzymałem w pudełku z gratami przy sprzedaży. Postanowiłem sporawdzić jak to działa. Zmieniarka owszem uruchomiła się wypluła adapter na płyty i już go nie chce połknąć. Kolejna rozkmnika na zimowe popołudnia... CDN...