Zima 2012r i Niesprawny reflektor i Usterki po zimie
Pomiędzy Listopadem 2012r a Lutym 2013r samochód był okazem japońskiej bezawaryjności. Przed zimą honda dostała nowe wycieraczki, a oryginalne welurowe dywaniki podatne na zabrudzenia zostały zastąpione gumowymi. W ramach małego doposażenia samochodu kupiłem matę grzewczą na fotel kierowcy ( taka namiastka ogrzewanych foteli) co by kierowcy było ciepło w...nerki.
W środku zimy honda zaliczyła wpadkę: rozładował się akumulator. Okazało się że mrozy i krótkie trasy 8km w jedną stronę nie są wystarczające aby utrzymać akumulator w stanie naładowania. Pewnego dnia o 5:30 rano samochód ledwo co zapalił, po pracy też miał problemy z zapłonem, a o 16:00 już był "martwy" nawet kontrolki ledwo co się świeciły. Naładowanie akumulatora prostownikiem rozwiązało problem.
Wróćmy do czasów teraźniejszych (październik 2013r), w związku z zbliżającym się przeglądem rejestracyjnym pojechałem ustawić światła. Był to bardzo dobry pomysł, ponieważ okazało się że nie działa regulacja pionowa w lewym reflektorze. Po powrocie do domu rozebrałem cały przód hondy żeby dobrać się do reflektora. Oględziny wykazały że przyczyna jest banalna, trzpień zakończony kulką od mechanizmu regulacji wypiął się z zatrzasku w odbłyśniku reflektora. Składanie i Rozkładanie samochodu trwało dłużej niż naprawa usterki, najważniejsze że reflektor jest sprawny.
Luty 2013r
Polska zima i tony soli wysypywane na drogi dają o sobie znać. Z pod samochodu wydobywa się dziwny dźwięk dzwoniącej blachy, podczas zmiany biegów i przyspieszania, dźwięk pochodzi z katalizatora. Mając przed oczami wizję rozpadającego od wewnątrz katalizatora zaglądam pod wóz i okazuję się że źródłem dziwnego dźwięku jest blaszana osłona katalizatora, która skorodowała urwała się z przednich mocowań (wisiała sobie na śrubach z tyłu). Oględziny wykazały jeszcze jedną poważniejszą usterkę: pękniętą prawą osłonę gumową maglownicy.
Samochód trafia do mechanika, wymiana osłony gumowej + geometria + przymocowanie blachy do katalizatora = 120zł