Dziś kolejny dzień doprowadzania bzyczka do normalności. Wytoczyłem wojnę zegarom, które po włączeniu świateł zaczynały wariować, ginął zegar czasu,ciągle migała kontrolka temp. płynu niezależnie czy silnik był ciepły czy zimny,temp. płynu prawie cały czas była ponad 110 C obrotościomierz nie wskazywał tylko skakał sobie w zakresie 0-1 itp. Doraźnie wcześniej odciąłem opornice ściemniacza co dawało pozorną poprawność działania, ale nie było podświetlenia tablicy.
Zacząłem od szukania braku masy na zegarach, po poradach zaprzyjaźnionego elektryka chciałem zrobić na kostce nową bezpośrednią masę, jak wiadomo w VW masa to brązowe kable, ale jakie było moje zdziwienie że na kostce nie ma takiego, a do tego wszystkie kable są białe . Odpuściłem to sobie i przeszedłem do drugiego etapu.
Zegary rozebrane na części, polutowałem na nowo wszystkie połączenia
na płytce montaż z powrotem i chwila prawdy ....
UDAŁO się wszystko działa jak powinno, podświetlenie jest, temp. nie przekracza 80 C nawet kontrolka przestała mrugać (kolejne parę piwek zaoszczędzone na wymianie czujnika )