Współczuję... mi z kolei dresiarz kopnął w bok samochodu i wgiął blachę... dodatkowo zostawił ślady podeszwy na szybie na napisie "Szybkiego powrotu do zdrowia Robert" - fotki u mnie w dzienniku pokładowym jeśli jesteś zainteresowany.

Wspołczuje na skurwysy**** nie ma rady

Do zygfrydiusz: no wiesz jak pisałem wcześniej 'na chama nie ma rady'. Może te blachy kogoś poruszyły... EHH.
Słyszałem o zrzuconym ze skutera kolesiu tzn jakimś dzieciaku, który z innej sąsiedniej miejscowości przyjechał po zeszyty do siostry mojej dziewczyny; miał skuter, lokalne wieśniaki nie, a tatuś kazał zrzucać to zrzucili. Jakby skuterem przyjechał murzyn to pewnie by go na pal nabili lub co najmniej przywiązali do drzewa na nockę w mrozie. Osobiście kiedyś raz wracałem publicznym transportem od dziewczyny do Krakowa i akurat na przystanku siedziała śmietanka dresiarstwa lokalnego; pytania typu "a dlaczego do Naszej koleżanki przyjeżdżasz"? odpowiedź: Haha dresie prosty nieciosany, to pani doktor zaraz będzie, a koleżanki to te, które upija się winem i zalicza w golfie3(bez urazy do golfa ale tamte strony to golfowa stolyca małopolski;-/)... Zapadły ten kraj pełen średniowiecznego człowieka Ale ani to karać ani mordować o resocjalizacji nie wspomnę nawet także łataj koła, szerokiej drogi i powodzenia życzę z tymi tubylcami wandalami

Do Tomaski: Samochód stał pomiędzy 4ma innymi, akurat była luka to się postawiłem. Tylko mój niestety miał uszkodzoną oponę. Chodnika/przejścia/etc tam nie ma, więc naprawdę nie wiem o co chodzi :/.
Byc może zawiniło tutaj to, że mam obce blachy; obecnie jestem PO a auto jest ZKL.

Szkoda opony/opon i wszelkich innych uszkodzeń na aucie bo to szczyt auto komuś uszkadzać... ale jeśli 'źle stałeś' to tu się z kolegą nie zgodzę. Jeśli ewidentnie masz cały świat w du.ie i stajesz gdziekolwiek i jakkolwiek spodziewać się należy że ktoś Ci się przejedzie pupą po masce lub przypadkiem rozbije Ci reflektor lub lusterko położy Ci na dachu lub właśnie oponki ucierpią... To wszystko jest dopuszczalne pomimo, że nielegalne. Przy byciu skrajnym wałem niestety tylko autocasco ratuje sytuację. Dopuszczam i wręcz zachęcam do aktów wandalizmu na kimś kto blokuje wjazd/wyjazd, przejście pieszym lub co było ostatnio w TV tak parkuje, że koleś na wózku nie przejedzie... nic tylko złapać kosz lub kwietnik najlepiej betonowy i usadzić go w przedniej szybie no i niechaj jeszcze potoczy się po masce... była tak fala w Krakowie i działała lepiej od mandatów i 'proszę przestawić pojazd'

Kiedyś pojechałem do dziewczyny moim golfem i postawiłem auto koło sąsiada i 4 opony przebite. Ani ja ani auto nikomu nic nie zawiniłem.

To gdzieś Ty stał?