Kurcze...nie wiem, czy moja fabia nie pali zbyt duzo..wiem, wiem, jest zima, był śnieg nawet mróz no i mam dość twarde opony zimowe...No coz, w grudniu wyszło mi bagatelka koło 19...z tym, ze skrobałam na wolnych obrotach, do pracy mam koło 1,5 km, potem do drugiej 2km no i powrót, na dobra sprawe nie miał nawet silnik jak się rozgrzac, no ale, zeby rozbić ciut ponad 200km i wlac 40 litrów to juz przesada...teraz było lagodniej, bo nie skrobałam na wolnych obrotach, no i chyba nie było tak zimno...wyszło 12,82 l/100...wczoraj przy piękniej niemal wiosennej pogodzie ( powrót w deszczu ) zrobiłam 88 km ( trasa, ale przez wioski gdzie grzecznie zwalniałam, jak przykazano do 50km w drodze poza terenem zabudowanym to koło 100km ) no i wyszło 6,5l...nie wiem, płyn do chłodnicy klarowny, nic nie cieknie, uszczelka cała, może przepustnica?A może nic?