Od kilkunastu dni w Lali pojawił się problem. Na biegu jałowym obroty trzymają się rzędu nieraz 2500, nieraz 1500 a nie raz jest dobrze i na 1000 (choć i to jest za dużo, bo powinno być 900) Obroty te nie falują, po prostu tak jakby bieg jałowy był źle ustawiony, po dodaniu gazu opadają na "swoje" miejsce (czyli dla przykładu z powrotem na 1500)
.
Problem pojawił się po dłuższym odłączeniu akumulatora, natomiast może to być tylko przypadek, bo obroty po odłączeniu aku same powinny się "skalibrować" - wszystko robiłem zgodnie z zasadami - czyli odczekałem 3 min na zapłonie, później odpaliłem i również dałem mu pochodzić kilka minut - niestety to nie pomogło.

Wyczyściłem silniczek krokowy, ale to nic nie dało, być może zrobiłem to nie umiejętnie, ale coś powinno to dać - niestety czyszczenie również nie pomogło..

Następnie zrobiłem mały teścik, i odłączyłem wtyczkę od silniczka krokowego, na desce pojawił się napis service ale ... obroty chodziły idealnie! Równiutko 900, po dodaniu gazu elegancko schodziły do swojej pozycji (ale jeżdżenie bez niego nie przejdzie, bo odpalić już bez włączonego nie da rady na zimnym , czy to potwierdza moją diagnozę wymiany silniczka krokowego?