147 i 156 mają praktycznie identyczne zawieszenie więc dziwię się Waszej opinii, tym bardziej że 147 jest krótka i powinna prowadzić się lepiej niż moja 156SW. Z uciekającym tyłem jak najbardziej macie rację, ale jest to tylko i wyłącznie wina niesprawnego zawieszenia, przynajmniej u mnie tak było(pisałem ostatnio o tym w dzienniku pokładowym). Po wymianie różnica jest niesamowita, o żadnym bujaniu nie ma mowy, przynajmniej w moim przypadku

No to ciężko teraz stwierdzić, może chłopaki jeździli zgoła innymi egzemplarzami, skoro mają odmienne zdanie. Choć nie uważam, żeby te dwa egzemplarze o których mówi m1strzunio były gratami - wręcz przeciwnie. A 156 chyba powinno prowadzić się całkiem podobnie do 147...? A francuzy to wiadomo

Do marcingp: 147 jest lipna, przyznaje. O wiele lepiej czułem się w 145 - kompromis pomiędzy zadziornym wyglądem a odrobiną wygody i kosztami eksploatacji w porównaniu do GTV, 33 czy 75.

Do maciek88:
Do marcingp:
Właśnie przeskakujący na poprzecznych nierównościach. Przy gładkim asfalcie jest ok ale takich u nas mało niestety. Podczas normalnej jazdy się nie wyczuwa tego ale jak samochód leci przez zakręt nie jest dobrze... sprawdzone na 2x147 nie wiem jak w 156 sprawa wygląda bo nie miałem przyjemności sprawdzić za kółkiem co ten samochód potrafi 145 o niebo lepiej latała w takich warunkach.

Do m1strzunio: 147 to nie jest prawdziwa Alfa, to Kropek czyli Punto w innym opakowaniu. Myślałem, że mówimy o prawdziwych Alfach, a nie ich damskich odpowiednikach jak 145, 146, 147 MiTo itd. Fakt Alfy są fajne ale nie wszystkie. Do niektórych modeli facetowi nie przystoi nawet na chwilę wsiadać

Do misio_v6: (uskakujący, "przesuwajacy się: tył)??? w Alfie??? To chyba jeździłeś zajeżdżonym trupem, a nie Alfą. Alfa w dobrym stanie to stabilna i szybka rakieta w szybkich zakrętach. Jak chcesz się przekonać co to jest myszkujący samochód w zakrętach to przejedź się np. Megane, nawet nowy ma z tym kłopot. Wiem bo mam od niedawna. Nigdy nie myślałem że 8 letni samochód może być lepszy od nowego, a tak jest właśnie w przypadku mojej starej Alfy i nowego Megane.

Do m1strzunio: każde auto ma swoje słabe punkty.

Do misio_v6: jak jeździłeś szrotem, a nie Alfą, to nie ma o czym gadać.

No maciek88 z tym prowadzeniem alfy to nie przesadzaj, proszę Cię. Niestety pod tym względem daleko jej do niektórych marek. W moim przypadku powiem Ci, że taka stara, 20letnia mazda mx3 z totalnie bezawaryjnym zawieszeniem (żadne wielowahacze, które tak chwalisz), rozkłada 147 w miarę sprawnie. A zachowanie alfy na krótkich poprzecznych nierównościach podczas pokonywania zakrętu jest nie do przyjęcia (uskakujący, "przesuwajacy się: tył).

Co do porównania do hondy prelude z 4WS to już chyba oszalałeś Miałem okazję jechać mitsubishi galantem z 4WS (napędy z evo / mitsu 3000 GT), rozłożyłby Twoją alfę momentalnie-nie ma dyskusji. Tak więc trochę pokory, dla mnie super prowadzenie alfy to mit
Pozdro.

Do maciek88: Hmm, ty słyszysz od znajomego ja miałem dwie a do tego jeździłem wieloma innymi bo mam znajomych w Świdnicy i naprawdę 147 JTD jeździ lipnie w porównaniu do 147 TS. Czuć tą masę jak wywala samochód z toru jazdy, jest kosmos pomiędzy nimi. Jak jeździsz normalnie nie poczujesz różnicy ale na trasie Walim - Rościszów czy przełęcz Jugowska przy dynamicznej jeździe już tak. TS nie jest awaryjny jak piszą niektórzy, nigdy mnie nie zawiódł ale ma swoje zagrywki, padające przepływomierze, kosmicznie drogi rozrząd i świece. A do tego zużycie oleju, 20 minut jazdy i litr mniej... Sprawdzone na dwóch silnikach w dwóch całkiem innych Alfach.

Czy jestem czy byłem Alfoholikiem? To dzięki Nam w Świdnicy tak się wszystko rozkręciło i kręci dalej a na dolnym śląsku są coraz lepsze zloty. Ja jestem fanem 4rech kółek a nie zapatrzonym w jedną markę głupcem.

Do m1strzunio: nie do końca mogę się z tobą zgodzić. TS nie są takie awaryjne jak mogło by się wydawać. wszystko zależy od tego jak trafisz przy zakupie. Mam znajomego który ma 2.0 TS, i samochód kompletnie bezawaryjny. do tego po porządnym czyszczeniu wtrysków spalanie 8litrów.

co do JTD, w żadnym wypadku się z Tobą nie zgadzam, jeśli chodzi oczywiście o AR 156. Klekocze? postaw passata TDI obok Alfy JTD... złe wyważenie? pierwsze słyszę...miałem już kilka samochodów i z całą pewnością mogę powiedzieć że AR jest samochodem który najlepiej się prowadzi. Nie wiem nawet czy nie lepiej od Hondy Prelude z czterema kołami skrętnymi. oczywiście przy zupełnie sprawnym zawiasie Alfy.

A z Twoich wypowiedzi wynika tylko jedno...nie byłeś nigdy Alfaholikiem... bo jak wiadomo ludzie posiadający Alfy dzielą się na dwie grupy: kochający AR i nienawidzący AR.

pozdrawiam

Do maciek88: czy zawiodłem? hmm alfa jeździ super ale nie ma sensownego benzyniaka, TS wykańcza finansowo mimo jazdy na gazie a alfa z JTD to nie alfa, źle wyważona, klekocze... za dużo elektroniki która odbiera radość z jazdy. Do tego 147 w ogóle nie trafiła w moje gusta co w połączeniu z galopującymi cenami padło na Yarka który może i nie wygląda ale już nie jedną alfę załatwił

Do benny86: trasę zrobiłem na jednym baku - 3,58l/100km. Może nie rewelka ale da się coś urwać zwłaszcza że jechaliśmy na dwa samochody wraz z xm3 v6 więc łatwo nie było

Do lysy1233:

Do giernal: Nie przyznaję ci racje.

Do baaartez: Na pal go!!!

No być w Ustce i spota nie zrobić grzech.

Do grzesio70: Spostrzeżenie poparte długimi obserwacjami.

Tyle przejechałeś i tylko 2 foty?

przesiadka z Alfy do Toyoty? zawiodłeś się na Alce?

z jednym się zgadzam... nie ma co porównywać Alfy do innych samochodów pod względem wchodzenia w zakręty.

Do sliweczka1979: wstyd na cały las...

Do lysy1233: Na Jego miejscu wstydziłbym się przyznać, że był w Ustce i nie zdzwonił się z Bartkiem..

Jak z Bartezem się nie widziałeś, to tak jakbyś w Ustce nie był...

Babskie mogą być co najwyżej humory, nie samochody jak dla mnie. W trasie ważniejszy od mocy jest moment obrotowy, a ten może być całkiem sensowny jak na tą masę samochodu, pewnie w okolicach 200NM będzie. Jak spalanie kształtowało się na trasie?

Do giernal: Masz racje widuje bardzo dużo kobiet w C3 może 2 facetów do tej pory w nim widziałem.

Prawdziwie babskim samochodem jest Citroen C3. Przyjrzyj się, kto nim jeździ - 80-90% osób siedzących za kierownicą to kobiety.

To baaardzo dobry samochodzik. Sentyment (nawet męski) do niego - absolutnie uzasadniony. Miła wyprawa. Pozdrawiam.