Jak co roku trzeba było wymienić to i owo. Olej i filtry oczywiście. Filtry powietrza i kabinowy wymieniłem 1 maja kontynuując tradycję https://www.autowcentrum.pl/blog/post/swieto-pracy-uczczone,35269/ oba marki Filtron, kabinowy z aktywnym węglem.

Zastanawiam się nad jedną rzeczą.
Na filtrze kabinowym jest zaznaczone strzałką i napisem w którą stronę powinno przepływać powietrze przez filtr. Niestety jeżeli chce się zamontować filtr zgodnie ze wskazaniami kierunku przepływu powietrza to nie da się tego zrobić dokładnie, nie można go wpasować w obudowę tak żeby wszedł cały w miejsce dla niego przeznaczone. Przeszkadzają w tym usztywniające ramki znajdujące się na krótszych bokach filtra. Odwracając filtr „do góry nogami” wszystko pasuje idealnie, ale jest zamontowane niezgodnie z kierunkiem przepływu powietrza przez filtr. W starym filtrze marki BOSCH na krótszych bokach nie ma tych ramek usztywniających i można go swobodnie zamontować każdą ze stron. Niestety podczas wyjmowania starego filtra nie zwróciłem uwagi jak był zamontowany i nie wiem czy był zamontowany dobrze czy źle, ale na logikę patrząc na obudowę filtra powinien być on zamontowany strzałką do góry, bo powietrze wpada tym otworem w przedniej części obudowy filtra i przepływa przez niego od dołu do góry wpadając dalej w odpowiednie komory i kanały w podszybiu.
Pytanie czy ja źle „rozumuję” czy Filtron nie odrobił lekcji? Na razie zamontowałem go „nieprawidłowo” strzałką do dołu, ale chyba wymontuję go, wytnę te ramki na krótszych bokach i zamontuję go strzałką do góry.

Nowy filtr powietrza delikatnie różni się od poprzednika. Ma na sobie dodatkowo taką warstwę fizeliny/gąbki o grubości około 1 cm. Na początku myślałem, że to jakaś warstwa ochronna na czas transportu i przed montażem należy ją usunąć ale potem zerknąłem, że numery na starym i nowym filtrze różnią się od siebie i na stronie filtrona znalazłem ten konkretny model. W sumie nie wnikam czemu służy dodatkowa warstwa. Auto odpala i jeździ wiec spoko.

Natomiast olej i filtr oleju wymieniłem w zeszłą sobotę 11.05.2019 r.
Na tym oleju przejechałem 13 000 w 9 miesięcy.
Zastanawiałem się jaki olej wybrać i zdecydowałem się na Liqui Moly 5W40 TopTec 4100. Filtr Oleju Mann.
Zdjęcia takie sobie na szybkości robione już po wymianie. Olej był czarny ale nie robiłem testu na białej kartce papieru. Trochę szkoda bo można by porównać za rok przy kolejnej wymianie czy będzie jakaś równica w zależności od marki oleju i przebiegu. Ostatnio miałem zalany Shella 10W40 z beczki bo wymieniałem u Damiana zwanego Krzyśkiem. Mam zlany ten olej w bańce 5 litrów ale już został zmieszany z innymi ponieważ oprócz wymiany oleju u siebie wymieniałem też olej koleżance w Fordzie Fiesta 1.25 Duratec z 2008 roku. Niestety nie wiem kiedy ona wymieniała bo nie było karteczki pod maską, ale pamięta, że w ubiegłym roku. Ale olej był czarny i podczas zlewania do bańki poprzez lejek zrobiony z butelki po mineralce wyglądał dużo gorzej niż mój. W sensie, że mój dosyć szybko rozjaśniał się w miarę spływania po ściankach „lejka”, a jej niestety nie. No i wymieniłem jeszcze olej w Subaru Forester SG X AWD z 2007 roku 2.0 benzyna 116 KW. Tutaj już wiadomo ile zrobione: 17 000 km od lutego 2018 roku. Olej czarny. Ale filtr oleju wyglądał ciekawie, był bardzo ciężki i miał na sobie japońskie znaczki.
Oczywiście w Fordzie i w Subaru wymieniłem też filtry powietrza i kabinowe. Zabrudzenia filtrów na zdjęciach.

Ogólnie wymiana filtra kabinowego w Fieście dosyć uciążliwa, żeby zrobić to dobrze nie chcąc pogiąć filtra należy zdemontować schowek przed nogami pasażera, tapicerkę/plastik na tunelu środkowym od strony nóg pasażera, odłączyć jakiś jeden kabelek od nawiewów, odkręcić zaślepkę komory filtra wyjąć stary, włożyć nowy i reszta w odwrotnej kolejności.
Przy okazji „naprawiłem” w Fieście sterowanie elektrycznymi lusterkami. Na początku myślałem, że to jakiś przepalony bezpiecznik, ale zanim zacząłem szukać bezpiecznika pomyślałem, że poszarpię trochę za przełącznik od lusterek. Wyciągnąłem go i jak się okazało wtyczka zasilająca odłączyła się. Rozebrałem boczek drzwi oczywiście po wcześniejszym obejrzeniu na YT DIY. Zajęło mi to 15 minut (obejrzenie filmiku, rozebranie, podłączenie i złożenie do kupy). W zeszłym roku koleżanka miała "przygodę lusterkową" i podejrzewam, że ktoś kto wymieniał lusterko słabo podłączył wtyczkę. W każdym razie działa. Jedyna rzecz jaka została do naprawy to sterowanie kierunkami nawiewu. Zanim jednak podejmę się naprawy muszę postudiować Internety i się trochę podszkolić. Mam nadzieję, że to tylko jakieś cięgiełko się rozłączyło i wystarczy to jakoś połączyć. Jeżeli trzeba będzie wymienić jakąś część to może być trochę trudniejsze, ale czego się nie robi dla koleżanki i dla satysfakcji