Witam,
po zimie nastał czas gruntownych wymian zużytych ciężką eksploatacją elementów.

Uszczelniacz wału napędowego tylnej osi - 88zł (ASO) + 70 zł robocizna.
(gubienie oleju ze skrzyni autmatycznej, to zdecydowanie nie jest to co tygryski lubią najbardziej.)

Uszczelki pod pokrywami zaworów - 2szt. 2x100 zł (elring) + 100 zł robocizna.

Przegub napędowy lewy - 110 zł (Ruville) + 60 zł robocizna.

felgi 18' (świetny stan) - okazyjny demobil auta kumpla - 1000 zł 4 szt. Poczekają na przyszły sezon, trzeba dobić posiadane ogumienie na 16'

Suma: 1.628 zł (!) - a prawie nic nie zrobione.

Następne w kolejności: błotnik (350 zł), wymiana oleju w skrzyni (350 zł) + łączniki elastyczne w wydechu + rozrząd... Końca nie widać. A co z kosmetyką? Trzeba czekać wypłaty

Dodatkowo zrobione gruntowne mycie i sprzątanie. Postanowiłem więcej nie wozic służbowo ludzi z firmy, bo robią w aucie chlew. Na zdjęciu rzeczy znalezione w schowkach i pod siedzeniami