W czwartek postanowiłem wymienić uszczelniacze zaworów w silniku z powodu porannego dymienia operację zaczełem około 15 i tak powoli zabrałem się do ściągnięcia osłony pod silnikiem ,pasków mikro i rozpięcia rozrządu później ściągłem wałek i najtrudniejsza rzecz -zaczołem rozpinać zamki zaworów z obawą czy na pewno zawór oprze się o tłok i da się rozpiąć nadmienię że robiłem to bez ściągania głowicy na szczęście wszystko szło po mojej myśli i bez jakichś komplikacji po wymianie zaczołem wszystko składać w odwrotnej kolejności dodatkowo wymieniłem chydrauliczne popychacze zaworów bo czasem się zawieszał któryś i klepał a że jest ich osiem to do śmieci poszły wszystkie a na ich miejsce trafiły nowe operację zakończyłem o 21.00.teraz niema dymu po porannym odpaleniu i nie słychać klepiących zaworów.