Spotkała mnie przykra sytuacja całkiem przypadkowo. Pojechałem sobie spokojnie na stację napompować oponki przed wyjazdem do Wrocławia no i wszystko fajnie 3 oponki napompowane podchodzę do ostatniej od strony pasażera z tyłu i usłyszałem, że jakoś tak dziwnie chodzi. Spojrzałem pod spód, przykładam ręką do tłumika a tam przeciąg Co prawda nie wielki ale przeciąg i to w trzech miejscach Więc szybko do sklepu szukać tłumika środkowego i końcowego. Na szczęście udało mi się dostać w jednym sklepie oba naraz wraz z całym osprzętem. Jeszcze w tym samym dniu zdemontowałem końcowy tłumik i oczywiście nie obeszło się bez szlifierki... Na drugi dzień odebrałem części i przystąpiłem do dalszych napraw. Poprosiłem znajomego o pomoc bo nie mogłem sobie poradzić z nakrętkami przy katalizatorze a nie chciałem go stracić. Jak udało się je przeciąć to reszta już tylko formalność. Przesmarowałem śruby i zamontowałem nowe części wydechu. Teraz wszystko działa jak należy ale wydatek dość spory.