Do Szymster: teraz już wiem, ale człowiek ufa - niby w warsztacie to powinni takich rzeczy dopilnować! Najwięcej uczy się od rodziców-mój brat też m.in. mechaniczny kierunek skończył a i tak najwięcej nauczył się od naszego taty-majsterkowicza samouka-zapaleńca nawet ja co nieco tej wiedzy odziedziczyłam he he

Do ANNA83: Wymiana klocków nie jest taka trudna, dużo nauczył mnie tatko z zawodu kierowca mechanik. A tak poza tym jeżeli są zdejmowane koła to lepiej zawsze samemu sprawdzić.

Sam wymieniłeś? Jeśli się znasz to i dobrze robić to osobiście! Mój brat w swoim aucie zawsze sam to robił, ale raz nie miał czasu, szaf w pracy nadgodzin mu dodał(tak na marginesie- brat pracuje w sklepie z częściami samochodowymi) i musiał do warsztatu oddać - bał się, że zanim znajdzie czas, to może być nie ciekawie. Efekt był taki, że mało wypadku nie miał, bo mechanik koło przykręcił ale śruby źle dokręcił!!! Brat od razu poczuł że coś jest nie tak i się zatrzymał-patrzy a tam koło już prawie odpadło-milimetry zadecydowały!

mm Ten samochód to ju nie takie maleństwo. I do 180 pewnie potrafi się rozpędzić, a tarcze nie wentylowane, miło ze strony Rovera....

Masz piękny stół w garażu.