Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Volvo S40 Volver » Wymiana szyby przedniej







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Volvo S40
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 4549 razy
Data wydarzenia: 13.07.2013
Wymiana szyby przedniej
Kategoria: inne
Witka,

Tak jak większość radziła i martwiła się/pytała o to czy szyba nie będzie pękać po oberwanym lusterku, postanowiłem wymienić przednią szybę.
Miałem ubezpieczone szyby, więc dla mnie koszt za szybkę był równy 0 zł (słownie: zero). Ubezpieczenie kończyło mi się za kilka dni, więc zadzwoniłem przed datą wygaśnięcia do ubezpieczyciela. Miła pani w telefonie potrzebowała tylko kilku szczegółów z mojego prywatnego życia i po stwierdzeniu, że ja to ja, przystąpiła do dalszych czynności. Po chwili byłem już umówiony z zakładem Nordglass na wymianę szyby. Jeszcze na koniec rozmowy przypomniałem sobie, że może pas przeciwsłoneczny wezmę do tego, a pani na to, że nie ma problemu. Niestety za dopłatą 58,02, bo na obecnej szybie pasa nie ma. Zgodziłem się (chcesz, to płać).
W przeddzień wizyty dzwoni telefon. Szumi jakby gościu dzwonił z dna Rowu Mariańskiego, ale co trzecie słowo łapię. Po odszyfrowaniu wiadomości, dowiedziałem się, że szyba nie dojedzie na czas, co z kolei odwlekło wymianę szyby z poniedziałku na czwartek. No trudno, 3 dni jeszcze poczekam.
W czwartek tym razem dzwonię ja do zakładu i proszę o przełożenie terminu, bo mojej żonie coś wypadło w szkole i musi zabrać samochód. Wizyta przełożona na kolejny poniedziałek, bo wcześniej terminów nie było.
Poniedziałek: zbliża się czas wyjazdu na umówionę godzinę 14. Żony nie ma, samochodu nie widać. Znowu dzwonię: -"Mogę się spóźnić, bo żona miała być na 13, jest 13.30, a jej jeszcze nie widać". Napięcie rośnie. Jak dziś nie pojadę to następny termin znowu za kilka dni. Za 20 minut do godziny 'S' jak szyba, zjawią się żona. Szybka podmianka rączki trzymającej kluczyki... i jazda.
Jazda większą część spędza stojąc a czas leci, na nic nie czeka. To nic, że jestem przy wyścigach(Puławska za Rzymowskiego), gdzie gonitwy, bieg, szybko do mety, prędko by pierwszym być. Ale wyścigi za płotem, a tu: ślimaaaki, po 3 metry i stoimy, 2 metry i stoimy, jest trochę bliżej ale... czas leci, a ja głownie stoję. Obok też różowo nie jest, na lewo dwa pasy stoją, podjeżdżają podobnie jak ja, po kilka metrów. No i jeszcze autobus się musiał wpier... ^M, znaczy pierwszeństwo ma, niech jedzie.
O, o, przyspieszamy, autobus daje radę i przygotowuje się do 'manewru 504', jak to mówi mój kolega. Czyli prawym ile się da, a potem lewy kierunek i przez dwa pasy w lewo przebić się musi, bo dalej w lewo skręca.
A ja go jeszcze minę i może wjadę, ale niestety. Musiałbym się na ch*ma wbić, ale stoją, nic z tego, nie ma gdzie. Pojechałem sobie spokojnie górą, 504 zostało w tyle, a ja trochę na około, ale przynajmniej jadę. Za chwilę wracam na Puławską, jazda już płynna, prędkości znośne i tak już dojeżdżam do celu.
W bramie pan mi wyznacza miejsce do chwilowego postoju i po chwili zaprasza do papierkologii. Patrzę na zegarek: 13.58, ale się udało. Po chwili wypełniania kilku karteczek A4, wprowadzam Volvera pod dach i zaczyna się zabawa z szybą.
Podszybie, 2 listwy biegnące od maski aż po kufer, wycieraczki,wycinanie, skrobanie, czyszczenie, malowanie, odtłuszczanie, tyle tego było, że nie wiedziałem ile to zajmie. Facet był sam, czasem sobie żartowaliśmy,
np. w tubie zabrakło kleju na dole szyby, to pan mówi, ze tu kleju nie będzie, bo się skończył, a ja na to, że w tym miejscu klej nie jest potrzebny bo i tak woda tam nie wleci. Oczywiście kleju dołożył, przyłożył do samochodu, docisnął, usztywnił i kazał chwilę poczekać, aż klej trochę zwiąże. W tym czasie zamontował listwy, podszybie, wycieraczki i trochę porozmawialiśmy. Jeszcze delikatna korekta prawej wycieraczki, bo nie zbierała przy pozycji pionowej.

Dzwoni żona, czy jeszcze długo, bo znowu do szkoły musi jechać. Okazało się, że jeszcze tylko chwilka, poszliśmy się rozliczyć i pojechałem, z dwoma pięknymi pasami czerwonej taśmy. Pod domem zdjąłem, zgodnie z instrukcją i żona pojechała dalej nabijać kilometry.
Ostatnia aktualizacja: 13.07.2013 03:09:44
Dodano: 10 lat temu
Do Qchar: Już nie... ;-)
Dodano: 11 lat temu
Ty masz już z głowy a mnie czeka to w Tapczanie :( Pozdr [papa]
Dodano: 11 lat temu
Do david2: oczywiście, szczególnie w nocy.
Dodano: 11 lat temu
nowa szyba lepsze widoki co?
Dodano: 11 lat temu
Do sajeks: Światła na skrzyżowaniach też dobrze przyciemnia. Jak stoję za blisko, to muszę się dobrze przyglądać.
Dodano: 11 lat temu
Do KrzysiekeM: a ja mam stare wycieraczki, trzeba tylko pamiętać by raz na jakiś czas przeczyścić.
Dodano: 11 lat temu
a za pasek chyba 35 zł dopłacałem...
Dodano: 11 lat temu
Dobrze, że z pasem...
Dodano: 11 lat temu
Ach te baby. Pas przeciwsłoneczny to bardzo dobra sprawa.
Dodano: 11 lat temu
Ja również wymieniałem szybe w ramach ubezpieczenia, nie ma to jak nowa szyba bez rys, trzeba tylko pamiętać żeby od razu jej nie zniszczyć starymi wycieraczkami :)
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1 komentarz
Dodano: 1 dzień temu, przez darek-k
wycena z ubezpieczalni naprawa przewyższa wartość auta moja decyzja auto odkupuje po cenie rynkowej z przed uszkodzenia ubepieczyciel
1 komentarz
Dodano: 8 dni temu, przez Egontar
Z wymianą filtra PP oraz porządkami po zimowymi w Jokerze wstrzymywał mnie nieszczelny układ klimatyzacji. Dlatego też zaraz po jego uszczelnieniu zabrałem się za porządki, a było co robić. ...
49 komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl