Tak, więc po raz kolejny raz przyszło mi się zintegrować z moim ojcem w garażua że facet ma pojęcie- to wszystko przebiegło bez problemów. Tym razem przypadło na wymianę łożyska w prawym kole, ponieważ buczało, że hej...W tym modelu wymienia się całą piastę- tak, więc zabraliśmy się do pracy. Koło zrzucone i....pojawił się pierwszy problem. Średnica głównej śruby na przegubie blokującej piastę wyniosła 34- co mnie zdziwiło. Największą nasadką jaką dysponowaliśmy w garażu to 28. Załadowaliśmy się w drugie auto i w drogę do Castoramy. Kupiliśmy jedyną jaka była o rozmiarze 36 z Stanley za 37zł hrrr Trzeba było ją trochę zblokować w środku bo rozmiar trochę za duży, ale była to jedyna opcja w markecie. W końcu po kilku próbach udało się odkręcić śrubę. Dalej to poszło już "z górki"- zdjęcie starej piasty poniżej. Nowa Piasta założona- w autku cisza. Dalej zabraliśmy się za demontaż ostatniego paska jaki został mi do wymiany a mianowicie paska od klimatyzacji. "Stary" pasek już był sporo zużyty- co możecie również zobaczyć na zdjęciach. Z paskiem również wszystko poszło zgodnie z planem.

Finalnie wszystko wymienione zgodnie z założeniami. Koszt samych części to 350zł + 37zł nasadka, robocizna = 0, integracja i nawiązywanie męskich relacji podczas wspólnej pracy=bezcenne