przyszedł czas na zmianę oleju po roku i niecałych 10kkm...
długo zastanawiałem się nad tym jakie oleum zalać teraz , jak kupowałem go rok temu to z informacji jakie miałem jeździł na syntetyku...potwierdziłem to w salonie VW, ale kilku ostatnich przeglądów nie miał wpisanych :/ , więc zaprzyjaźniony mechanik polecił zalać go pierwszy raz półsyntetykiem i zobaczyć, jak nic się nie "podzieje" (nie będzie podpierał, przepuszczał itp) to wtedy wlać syntetyk...
jako, że przez ten rok miał Castrol Magnatec 10W40 i wszystko było w porządku (bez dolewki, mimo że nie miał zalanego na fulla tylko niecałą połowę zagięcia) to zdecydowałem się zalać go teraz syntetykiem Castrol Magnatec 5W40...

poczytałem trochę po necie, popytałem i wyrobiłem sobie własne zdanie na temat zmian oleju...
wszyscy pewnie znają ogólne "zasady" zalewania olejami syntetycznymi do 100-150kkm, powyżej to półsyntetyk, a przy 300kkm to już mineralny, co dla mnie jest bzdurą i może było stosowane w starych konstrukcjach i niektórzy nie zauważyli, że świat i konstrukcje silników poszedł trochę do przodu...
w serwisie VW usłyszałem, że mój silnik do końca powinien jeździć na syntetyku i mam zamiar mu to zapewnić

jako, że nikt nie jest nieomylny, ja również prorokiem nie jestem (choć niektórzy mają o tym inne zdanie ), tak więc czekam na opinie, a co się stanie to zobaczymy bo olej jest zalany i póki co zauważyłem tylko że ciszej chodzi , ale nie trochę ciszej tylko zauważalnie ciszej, szczególnie zaraz po odpaleniu, co również mu łatwiej przychodzi...

będę Was informował na bieżąco co się dzieje z samochodem w tym temacie

Pozdrawiam