Do Leexx: Dzięki za wprowadzenie.

Do Jarpau: Zalanie syntetyka negatywne skutki moze miec przy naprawde zaniedbanym silniku gdzie sa "tony" syfu. Albo w naprawde starym silniku, gdzie uszczelki nie sa przystosowane do bazy syntetycznej i twardnieja dzieki temu. Oleje Valvoline dla przykladu maja swoje niektore produkty na bazach HC przystosowane do silnikow powyzej 100K przebiegu. I nie sa to stricte oleje mineralne czy polsyntetyki a posiadaja tzw. zmiekczacz uszczelek. Regeneruje uszczelki. Taki srodek mozna zakupic tez i dolac dodatkowo do normalnego oleju w starszym silniku.
Kupujac samochod i nie wiedzac co bylo lane zagladam przez korek wlewu jak wyglada gora silnika. Mozna pokusic sie o zdjecie dekla. Jezeli jest niewiele syfu mozna pokusic sie o wlanie do starego oleju plukanki. Spuscic i zalac swierzy olej. Detergenty zawarte w nowym oleju nie beda na dzien dobry musialy wymywac zlogow i utrzymywac ich w zawiesinie. Dzieki temu nie spada "jakosc" swiezego oleju. W dobrze utrzymanym silniku wlewamy spokojnie syntetyk majac swiadomosc prawidlowej ochrony silnika. Mityczne zlogi i szlamy w starym silniku to zlo a nie dobrodziejstwo. Powstaja dzieki taniemu olejowi. Zapieczone nimi takie pierscienie, przewaznie nie zmniejszaja zuzycia oleju a wrecz go zwiekszaja. Konsumpcja oleju po duzym przebiegu ma dwie przyczyny:
1. uszczelniacze zaworowe do wymiany
2. zuzycie gladzi i pierscieni dzieki niedostatecznemu smarowaniu po rozruchu.
To drugie wystepuje wlasnie dzieki olejom typu 15W40. Spada wtedy oczywiscie kompresja a z nia moc. Rosna przedmuchy do skrzyni korbowej. Olej czernieje dzieki sadzy i szybciej zuzywany jest TBN oleju narazajac silnik na kwasowa korozje ( wyzarte panewki np.) Troche sie rozbrykalem

Do Leexx: Ale jeszcze jak mam okazję to zapytam, jak kupuje samochód i nie wiem jaki olej był lany wcześniej i wleje półsyntetyk zamiast mineralnego to nie ma to później jakiś negatywnych skutków?

Ja nic nie wiem o tym oleju i jeżeli silnik był suchy, w miarę cichy i nie skrzeczał przy rozruchu na zimno to było przy castrolu zostać.

Do Leexx: Trudno będę wiedział na przyszłość co i jak lać

Do Jarpau: Nic tym nie osiagniesz. Wlewany wczesniej Edge to powiedzmy syntetyk. Teraz wlales najgorszy olej z mozliwych. Bardzo "gesty" w dodatku mineral. Jezeli nie robisz punciakiem zbyt duzych przebiegow to od razu zauwazysz podwyzszone zuzycie paliwa. Zima wzrosnie w takich warunkach uzytkowania jeszcze bardziej. A to tylko najmnieszy z minusow twojego wyboru,

Do Leexx: Dzięki za info. A miałbym pytanie czy mogę teraz po zejściu pewnej ilości oleju wlać do mineralnego Lotosu jakiś półsyntetyk?

Do Jarpau: Naprawde szkoda silnika. Edge, ktory wlewal poprzedni wlasciciel byl dosc dobrym jakosciowo. I nie byl to zaden mineral a olej HC. Czyli cos pomiedzy pol a pelnym syntetykiem. Ten Lotos w tej lepkosci sprawi ze dosc szybko silnik ponadnormatywnie zacznie ci sie zuzywac. Pierwszej kolejnosci rozrzad, zawory, gladzie cylindrowe, pierscienie. Jezeli zalezy ci na trwalosci silnika zapraszam na moje dzienniki w temacie oleju. I zmien to przed zima na jakis 5W40.

Do Leexx: wlalem Lotos 15W40 mineralny a jaki Castrol Edge lał poprzednik to nie wiem. A chodzi mi o Elf Sporti SRI 15W40 jak piszesz

A jaki dokladnie Edge? I nie jest on olejem mineralnym. Wlales Lotos... jaki?. Elf Sporti SRI... 15W40?