Witam, postanowiłem wymienić filtr kabinowy w swojej 80. Ostatnio dużo grzebałem w jego okolicach i teraz trochę syfu leci do środka. Kupno nowego to koszt 62zł. Jakie było moje zdziwienie kiedy dostałem filtr, jest on 2, a może nawet 3 razy większy od tej kratki. Pomyślałem, że zaszła pomyłka i zacząłem szperać po necie. Co się okazało... Filt jest dobry, dedykowane do mojego auta, ale brakuje w nim (aucie) obudowy do montażu filtra =/ Ponoć to nie nowość dla posiadaczy 80. Obudowa na allegro to koszt 70zł.

Stwierdziłem, że chyba oddam filtr jeśli sprzedawca będzie tak łaskawy i go przyjmie, a filtr zastąpię mikrofiltrem do odkurzaczy i nałożę na to papier ścierny. Filtr położę na już istniejącej kratce na obudowie filtru...

Co myślicie o takim rozwiązaniu?! Pewnie zmniejszy to siłę nawiewów ale zapobiegnie wpadaniu syfu.