Pierwszy daleki wyjazd Scenikiem. Na pokładzie 4 dorosłe osoby (same chłopy) i masa rzeczy wraz z jedzeniem na tydzień = autko nabite na maksa. Cała podróż odbyła się na trasie Rzeszów-Kraków-Chyżne-Żylina-Bratysława-Wiedeń-Salzburg-Innsbruck-Bolzano-Pozza di Fassa-Cortina d'Ampezzo-Auronzo di Cadore-Lienz-Spittal-Villach-Klagenfurt-Wiedeń-Bratysława-Żylina-Chyżne-Kraków-Rzeszów. Licznik pokazał łącznie ponad 2800km. Autko na trasie spisało się bardzo dobrze, jego pojemność i komfort dały się poznać. Najważniejsza rzecz - spalanie. I tu bardzo miłe zaskoczenie. Otóż komputer i ręczne wyliczenia z rachunków za tankowania wykazały to samo - 5,7l/100km. Jak na tak obładowany pojazd z licznymi serpentynami we włoskich dolomitach to wynik bardzo dobry. Ogólnie był to mój pierwszy w życiu wyjazd na tak długą trasę jako kierowca, nagroda Nobla dla pomysłodawcy tempomatu hehehe.