Wyjazd wakacyjny Zapakowaliśmy autko po brzegi, cały bagażnik i cała przestrzeń dla pasażerów z tyłu;P Dojechaliśmy szczęśliwie, jęździło się dobrze, zwiedziliśmy cały półwysep helski, gdynię, byliśmy w gdańsku i w okolicach Jastrzębiej gory. Już w drodze powrotnej, w okolicach Bytowa(300km od domu), samochodzik odmówił posłuszeństwa. W czasie jazdy nagle przełożenia biegów nie przenosily napędu, zatrzymaliśmy się na jakimś odludziu przed Bytowem. Dopiero po chwili irytacji zrozumieliśmy, że autko zepsuło się przy stacji benzynowej i stacji kontroli pojazdów osobowych i ciężarowych, z pełnym zapleczem naprawczym i magazynowym. Niestety było po godzinach pracy, ale kierownik jeszcze był i ku naszemu zdziwieniu zaproponował, że osobiście nam pomoże. Okazało się, że w skrzyni nie było oleju! Uzupełnił olej i nic za to nie chciał. Po jakiś kilku minutach autko jeździło juz normalnie. Po powrocie do domku zająłem się usterką i cieszyłem się, że ta przygoda skończyła się szczęśliwie