Wczoraj Gienio przeszedł poważny zabieg!
Po blisko półrocznym sprawdzaniu, kombinowaniu i wymyślaniu coraz to czegoś nowego, zapadł "wyrok" - wymiana przedniej szyby.
Serwisanci zgodnie jednak przyznali, że usterka jest nietypowa (ale UWAGA: przyznali że jest to usterka), a dzięki temu, że udało mi się wciągnąć do "akcji" Dyrektora Serwisu VW, wczoraj jako kolejny możliwy element wymieniono mi szybę w aucie
Po wymianie piór, później ramion, to teraz chyba pozostało by wymienić całe auto?
Mam nadzieję, że zrobili to na tyle dobrze, że nie będę teraz podróżował z zaciekami na podsufitce. W każdym razie jak odstawiłem Gienia o 9.00, tak odebrałem dopiero o 20.00 - do tek pory klej powinien wystarczająco mocno chwycić.
Trzymajcie kciuki, a ja czekam na deszcz żeby się przekonać, że wreszcie się udało!
Oby wreszcie zapanowała CISZA!