Właściwie pierwszy raz bez ściemy ubezpieczam auto całkowicie na siebie - bez zniżek od dziadka, wujka, cioci itp.

Od początku byłem skłonny rozpocząć współpracę w tej kwestii z PZU - trafiła do mnie reklama z atrapami - pewnie wszyscy widzieli - i zmiany w PZU w czerwcu, przez które wyłączeń w odpowiedzialności właściwie nie ma żadnych.

Zanim zorientowałem się w ofercie PZU zdążyłem otrzymać porady z salonu gdzie dostałem ciekawą ofertę od Allianz OC+AC za niecałe 1800zł (promocyjna - "dealerska").
W międzyczasie zarejestrowałem się w serwisie "rankomat" gdzie uprzejma Pani biorąc dane moje i auta przeszukała większość ofert na rynku. Niestety wszystkie oscylowały od 3000PLN do 4500PLN i w większości były delikatnie mówiąc "mało znanych firm ubezpieczeniowych".

Sprawdziłem ofertę PZU i kalkulacja na stronie WWW wyszła w okolicach 3500PLN - OC+AC+NW+szyby+pakiet Auto Pomoc na Europę. W porównaniu z Allianzem drogo, ale w porównaniu z konkurencją - bardzo przyzwoicie.

Mimo wszystko coś mnie tknęło, żeby udać się do Agenta z PZU. Tu zaskoczenie negatywne czasem spisywania polisy (około godziny), ale bardzo pozytywne zaskoczenie ceną. Pakiet właściwie ze wszystkim co można wziąć w PZU łącznie z lawetą w całej Europie i autem zastępczym do czasu naprawy mojego auta wyniósł mnie ok. 3100PLN i mam gwarancję promocyjnej ceny na 3 lata.

Rewelacja - 400zł oszczędności tylko za to, że nie przez WWW, a do tego dodatkowe opcje ubezpieczenia!

Już będzie na jedną zimową oponę!