Wpis w blogu auta
Mitsubishi Carisma
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 767 razy
Data wydarzenia: 09.02.2012
Wspomnienia z zakupu
Kategoria: inne
A więc było to tak. Jak już wiedzieliśmy, że będziemy kupować samochód przejrzałem specyfikacje wszystkich możliwych marek i modeli, które by pasowały na auto rodzinne. Po takiej selekcji zawęziłem jeszcze raz uwzględniający tylko na wozy, które by się nie tylko nadawały, ale też nam podobały - no i mieściły się w zamierzonej cenie. I tak wylądowaliśmy z kilkoma Mazdami, Nissanem Almerą i Primerą, Mitsubishi właśnie i Roverem 75.
Wskazanie było na Mazdę, ale jak się okazało, że mógłbym szukać ad mortem defecatum, a i tak dobrego egzemplarza w swoim regionie nie znajdę - a tylko jakieś usportowione, ze wstawionymi filtrami stożkowymi, lub z silnikami tak wymytymi, że błyszczały się jak psu jaja - zaczęliśmy się rozglądać za czymś innym z listy. I tu wybór powoli zaczął się przesuwać w stronę Miśka :D .
Zresztą dość już miałem tego szukania. Dwa miesiące jak nie dłużej, grzebania po ogłoszeniach, dzwonienia po ludziach i tak dalej. Zapadła więc ostateczna decyzja. Jadę i kupuję cokolwiek co ma cztery koła, silnik, nie było bite i nie jest nadgryzione przez rudą. Do oględzin zabrałem kuzyna mechanika-blacharza i wyruszyliśmy w trasę.
Już wtedy przeczuwaliśmy z żoną, że to będzie Cari Ma. Po zaciągnięciu języka od ludzi, którzy znali gościa, który ją sprowadzał uzyskaliśmy dobrą opinię na temat jego i jego samochodów.
Po oględzinach sam Miś też wypadł pomyślnie. Silnik bez zastrzeżeń, rudej nie ma. Auto nie było robione. Lakier stary jak świat. A więc OK.
Po za tym nie mniej ważny aspekt psychologiczny. Auto nie myte, w kilku miejscach małe wgniecenia, na drzwiach delikatna rysa - ze względu na którą wcześniejszy klient go nie chciał i sprzedający chciał je już nawet lakierować - jednym słowem wygląda jak powinno wyglądać auto dziesięcioletnie, a nie jak staruszka po botoksie. Przynajmniej widać, że nie było nic robione, a nie że niby wszystko pięknie, a potem nagle przykra niespodzianka.
Wracam do domu. Kilka godzin na przemyślenie sprawy i przedyskutowanie jej z połowicą.
Wracamy, kupujemy, robimy przegląd rejestracyjny - facet w stacji najpierw zachwyca się spalaniem, a potem oryginalnym jeszcze zabezpieczeniem pod spodem - wykupujemy ubezpieczenie wracamy do domu.
Spawa zamknięta.
Od tamtej pory Cari Ma jest już z nami blisko rok i póki co nie daje najmniejszych powodów do narzekań, a za to mnóstwo powodów do radości.
KUMSON
Dodano: 14 lat temu
Do V-Power: hehe 75 to taka limuzynka reprezntacyjna
V-Power
Dodano: 14 lat temu
Do giernal: Wierzę
giernal
Dodano: 14 lat temu
Do V-Power: Może nie uwierzysz, ale dokładnie to samo chciałem napisać!
667patryk
Dodano: 14 lat temu
Wcale się nie dziwie że tyle czasu auta szukałeś teraz trudno coś znaleźć ,a przecież tyle jest aut na rynku. Niech służy i szerokości. Pozdrawiam!
debrek3
Dodano: 14 lat temu
DaViNci
Dodano: 14 lat temu
Wybór całkiem dobry. Kolega ma taką już trzy lata i sobie chwali
V-Power
Dodano: 14 lat temu
Dobrze że 75 nie kupiłeś
Najnowsze blogi
Dodano: 15 dni temu, przez darek-k
Od początku
stuki zaczęły się 2 listopada 2025
doradców na FB i lokalnych co nie miara
podejrzenia padały że to panewki lub
-- rozrząd - przy okazji rozrząd nowy założony
-- wtryski ...
3
komentarze
Dodano: 16 dni temu, przez darek-k
w niedziele 16 listopada 2025 awaria znaleziona, powodem tego pukania metalicznego jest i było koło zamachowe które jest tak skonstruowane że ma trójramienną sprężystą blachę przymocowaną ...
1
komentarz
Dodano: 17 dni temu, przez giernal
W sierpniowym wpisie wspominałem o zamyśle zmiany samochodu. U mnie zazwyczaj od planów do czynów długa droga, ale tym razem było inaczej.
Po trzech tygodniach od publikacji tekstu ...
42
komentarze
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Moje auta
Moje konto
Blogi
Wiadomości
Znajomi
Społeczność
Grupy
