Kilometry szybko lecą i nim się obejrzymy samochód jest już stary Ale nie o tym dzisiaj będzie. Będzie o tym jak Peugeot się sprawuje i czy jest tak awaryjny jak go malują.
Po przejechaniu niespełna 10 tys km wymienię wszystkie usterki jaki się pojawiły.
Lista usterek:

Koniec listy.

Tak, dokładnie ani jednej. W poprzednim wpisie wspominałem o problemach z odtwarzaczem MP3, ale doszedłem do wniosku, że to wina polskich znaków w nazwach plików lub innych znaczków (TagID ?), których Pug nie lubi. Poza tym kompletnie nic złego się nie dzieje.

Samochód bardzo dobrze się prowadzi, spalanie jest zadziwiająco dobre - po przejechaniu 8000 km średnia z komputera to 6.2l/100km. Wg moich obliczeń to 6.4l/100km, czyli komputer odrobinę zaniża. Mój rekord to 5.3l/100km na odcinku 220km (zapraszam do galerii). Niestety teren zabudowany co 5km nie pozwala na dalszą optymalizację.

Pewną wadą 508-ki jest jej zawieszenie. O ile komora silnika jest świetnie wyciszona, szum powietrza też jest na przyzwoitym poziomie, to zawieszenie w dość cichym wnętrzu jest nadzwyczaj denerwujące. Każda nierówność drogi, a w Polsce mamy ich pod dostatkiem jest bardzo głośna i denerwująca. O ile żaden plastik nie trzeszczy, o tyle uderzenia kół o nierówności rozchodzą się po całej budzie jak echo po studni. W tym temacie Peugeot jednak mocno odstaje choćby od Audi A6

A na deser zbiór naszych rodzimych kierowców i ich luźnego podejścia do bezpieczeństwa na drodze. Liczę na komentarze skupiające się na błędach kierowcy z video rejestratorem. To takie Polskie !