Pierwsza i podstawowa sprawa jeśli chodzi o mycie i zabezpieczanie lakieru - dokładnie go oczyszczenie za pomocą środków do usuwania asfaltu, glinki(na początek mało agresywnej), umyciu dobrą rękawicą a nie żadną gabką, oszuszenie i przytgotowanie do wstępnego mycia na "dwa wiadra". Jeśli ktoś nie ma pojęcia o konserwacji powłoki lakierniczej to kupując marketowy wosk sam sobie robi kuku. Po pierwsze większość wosków to woski sztuczne, kiepskiej jakości i trwałości. Po drugie nie oczyszczając lakieru -woskujecie brud a co za tym idzie jeszcze bardziej niszczycie powłokę. Bezdotyk jest jak najbardziej ok ale nie jako miejsce umycia samochodu lecz jako spłukanie go z kurzu, pyłków lub lekkiego syfu czy BIEŻĄCEGO błota. Ingerencja wody z bezdotyków jest inna w przypadku dobrej jakości wosków a taki można nabyć już za 70 zł ale nie marketowy i w zupełności wystarczy na przeciętnego Pana Kowalskiego. który po prostu chce mieć w podstawowy sposób zakonserwowany lakier. Siedze i można powiedzieć, ze pracuje w kosmetyce samochodowej od jakiegoś czasu i służę pomocą i radą - wystarczy zapytać zdjęcia w galerii to ułamek mojej pracy - to bardziej hobby i nie każdy musi się tak "spuszczać" nad tym. Ale jak zadbać o podstawy to juz każdy powinien wiedzieć. A jeśli chodzi o akrylowy lakier to matowieje w kosmicznym tempie przy takich fuszerkach. Tak więc jeśli ktoś zainteresowany to zapraszam -pomogę kolejny lakier który ma potencjał .. ahh

Do minowako: No właśnie. Ja te myjki traktuję tylko jako wstępne opłukanie auta, albo też do wypłukania błota pośniegowego z nadkoli. Owszem, czasem korzystam z tych myjek, ale to nie jest to co ręczne mycie z wydmuchaniem wody z zakamarków i np klamek.

Sajeks ma trochę racji... po tych ,,myjkach" zostaje ogrom brudu. Ja zawsze po myjce myję autko ręcznie szamponem gąbką i dopiero widać efekt... myjkę traktuję jako narzędzie do spłukania z auta największego brudu i błota. Pozdrawiam!

Do prokop2009: A ja przez kilka lat zajmowałem się tym tematem osobiście i to co nawoskowałeś teraz to nastepnym razem na bezdotyku przez te agresywne środki chemiczne pójdzie się yebać, podobnie tak jak szlag trafi akrylowy lakier.

Do sajeks: myłem go z 10minut więc moje zdanie jest takie że był czysty pozatym regularnie myje auto więc syfilizmu nie było... Na automatyczną nie jeżdze bo niszczy lakier...

A Ty wiesz o tym, że myjnia bezdotykowa nie myje samochodu tylko go opłukuje?? Pracuj cały dzień fozycznie, w słońcu, spoć się za przeproszeniem jak świnia następnie polej swoje ciało wodą potem popryskaj mydłem w płynie i spłucz się wodą... Będziesz umyty? potem jak się wytrzesz do sucha to wysmaruj się kosmetykami. Taką samą robotę autku zafundowałeś.

Do panda05: wkońcu pogoda pozwoliła na wizyte u kosmetologa

się lśni

Do mariow777: może się skusze jak bede w jakims hipermarkecie to poszukam tych wynalazków i wypróbuje

Raz na jakieś pół roku używam takiego czernidła:

www.autochemia24.pl/product-pol-762-Automax-Czernidlo-do-zderzakow-z-gabka-75g.html


a później co miesiąc wystarczy użyć plaka i plastiki są czorne jak smoła

Do prokop2009: Cały czas stosuję produkty Carrefour. Te do plastików nadają się do odświeżenia dywaników gumowych i na tym przykładzie Ci odpowiem, że z miesiąc ta powłoka wytrzymuje i o dziwo się zbytnio nie ślizgają podeszwy po tym zabiegu. Obecnie nie mam żadnych plastików nie polakierowanych na karoserii w Lagunie ale w Zafirze stosowałem to non stop.

Do mariow777: Te produkty działają długo trwale czy do 1 mycia? Próbowałeś może tych produktów?

Co do plastików to najważniejsze żeby był tłusty i w areozolu. Plastik przetrwa Ciebie i mnie więc chyba niewiele poza rozpuszczalnikiem jest w stanie go pokonać. Proponuję coś z oferty Carrefour lub Tesco.