Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy babciaela
»
Wlewać - nie wlewać ("ulepszacze")? Oto jest pytanie
Wpis w blogu użytkownika
babciaela
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 3763 razy
Data wydarzenia: 31.10.2011
Wlewać - nie wlewać ("ulepszacze")? Oto jest pytanie
Kategoria: inne
Zostaje dylemat: wlewać „ulepszacze” paliwa do zbiornika – czy nie wlewać? Jeśli tak – to jakie?
Podejrzewam, że przy tych cenach paliwa będzie więcej przypadków rozcieńczania benzyny przez nieuczciwych sprzedawców – a nie chciałabym powtórki z ubiegłej zimy, kiedy to z powodu zamarzającego paliwa ON nie mógł odpalić.
Ostatnia aktualizacja: 31.10.2011 15:32:33
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez JacK
i 1/5 wygłuszenia maski wyjedzona a w zasadzie posiekana na kawałki.
Przed dłuższym wyjazdem mam zasadę popatrzeć pod maskę sprawdzić olej, dolać płynu do spryskiwaczy itp.
A tam widzę ...
15
komentarzy
Dodano: 11 dni temu, przez giernal
Kończąc w optymistycznym tonie ostatni wpis pochwaliłem zarówno stan techniczny samochodu, jak i umiejętności żony w prowadzeniu pojazdów. Życie niestety szybko ostudziło moje pozytywne ...
13
komentarzy
Dodano: 14 dni temu, przez Egontar
Możliwe mody w DS-5, z tych które chciałbym mieć u siebie. Oczywiście sam pewnie nie brałbym się za przeróbki, tylko kto to robi w Polsce? Poza tym gdzie to wszystko kupić, bo zdolnych ...
37
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Zawsze mam nadzieję że na tych niby lepszych paliwach nie oszukują.
Kosztuje drożej-ale auto spala np 0,2 l mniej /100 km-zauważyłem że w Golfie dieslu filtr paliwa jest czystszy i wymieniam nie co roku a co dwa lata (ASO to idioci zalecają co 60 tys km a ja wymieniam co 30 tys).
To zalecenia nie na nasze polskie paliwa.
Znajomy jezdzi autem TDI do Niemiec kilka lat i mówi że auto na ON z Niemiec jedzie lepiej, pracuje ciszej i pali mniej-sprawdził to przez lata - coś w tym jest.
No a czy dolewać coś przed zimą ? Niby np ON verva ma depresatory, niby to paliwo zimowe ale warto wlać samemu- ja stosuje Castrol GTA, jedna buteleczka za 20 zł starcza na 4 zbiorniki - więc za 5 zł ma spokój ducha.
W Polsce jest tak - bio dodatki co najmniej 5% to leją 50% a w Niemczech-nie więcej niż 5% to są 3%.
Żadne auto z silnikiem TDI nie zniesie więcej niz 5% bio-komponentów.
a wszystko przez bauerów którzy chcą kasę zbić na tych dodatkach.
Ok. to był taki mój prywatny żarcik-cytat z Kapitana Bomby (odcinek Admirał Jachaś 3D, żeby być precyzyjnym) należało ci się bo wywód miałeś jak najbardziej słuszny, ale trochę przydługi (mimo to i tak przeczytałem do końca i polecam tym którzy nie dali rady!)
z ust mi wyjąłeś!
co każdemu dogodzi
napisałm com napisł,
a że nie do każdego ze swemi strofy dotrę
to i sam wim
ambicje moje tak daleko nie sięgają,
pozdrawy
;P
Drodzy współ-forum-owicze, nie żebymbył magiem motoryzacji, chemii, czy specem od właściwości fizyczno chemicznych paliw płynnych, ale .... Obok takiego chaosu wpisowego przejść obojętnie nie mogę.
Na pytanie: czy dolewać czy nie dolewać?
Odpowiadam:
Odp. nr 1 Dolewać
Odp. nr 2 Nie dolewać
Czyli dolewamy wtedy gdy ma to jakieś uzasadnienie. Z dieslami mam przyjemność i nieprzyjemność spotykać się od wielu zim. „Wzbogacanie” On’u dodatkiem benzyny (do max. 5 %) nie jest nowym pomysłem, a raczej bardzo bardzo już starym i sprawdzonym. Główny cel do osiągnięcia to „rozluźnienie” paliwa, czyli ograniczenie wytrącania się parafiny, która skutecznie zatyka filtr paliwa i wtedy ... upa blada
Dawniej tą metodę stosowało wielu dieslowców: np. taksówkarze i właściciele pomocy drogowych po to by być gotowym sprawnie działać nawet przy najsilniejszych mrozach. Taka metoda uszlachetniania diesla, była także stosowana w bazach sprzętu do zimowego utrzymania dróg. Natomiast było to w czasach gdy dieselki nieco inne były niż dzisiejsze te wszystkie hiper-super nowoczesne i oszczędne, a przy tym nieco bardziej delikatne. Osobiście nawet w mojej cytrynie, a to takie już poczciwe HDI nie będę eksperymentował z dolewaniem benzynki. Poprzestanę (tylko gdy pojawią się kilkudniowe mrozy na poziomie -20) na gotowych markowych preparatach sprzedawanych na tanksztelach Jak poczytam dokładnie czemu konkretny preparat ma służyć.
Ktoś napisał o denaturacie i o.k. i to jest stara sprawdzona metoda na pozbywanie się wody w dieslach i w samochodach benzynowych. Tu także uzasadnienie wynikało z właściwości fizycznych i chemicznych płynów zamieszkujących nasze baki. Woda nie tworzy roztworów z ON’em i z PB’m (dowolnooktanowym), owszem można uzyskać emulsję jak się łodpowiednio energicznie zamiesza – w baku się nie da. Chodziło o rozpuszczenie wody w alkoholu, a to potrafi barman w każdym barze i wie, że nawet się natrudzić nie trzeba ;0
Ta operacja ma na celu obniżenie temperatury zamarzania owej wody i pomóc jej w przeleceniu przez silnik – trza wodę wypalić. Mogę tak jeszcze długo pisać i pisać tylko komu by się chciało to czytać ...
Inaczej:
- przed zimą warto zadbać w dieslu o wymianę filtra paliwa
- warto tankować na stacjach, które oferują paliwo „zimowe” (opisy są na dystrybutorach można także zapytać pracownika co mają jest na to odpowiednia norma)
- warto nabyć stosowny ulepszacz – w zależności do potrzeb : usuwacz wody i/lub „zmiękczać” parafiny
Nie wiem jak komu, ale mojej cytrynie to wystarcza. Pali od kopa, a swe lata ma
Szerokości
warto poczytać link powyżej
do ON tak ale do benzyn