I po wizycie w ASO.

Oczywiście nie obyło się bez przygód. Jazda w trybie awaryjnym jest trudna. Samochód trzy razy mi zgasł, zamiast 10 minut jechałem chyba ze 40.

Ale do rzeczy... Serwisanci szukali i znaleźli. Najlepsze są awarie nie przemijające jak się zepsuje to samo się nie naprawi.

Przyczyna: brak zasilania na pompie paliwa oraz brak niskiego i wysokiego ciśnienia. Po nitce do kłębka dochodzimy do modułu BSM. Po wymianie na jakiś używany (prawdopodobnie z jakąś usterką) auto dało się uruchomić.

Z serwisu wyjechałem z używanym modułem BSM do po testowania czy problemy nie powrócą. Czasu było mało bo wybierałem się na urlop.Jeździłem gdzie się da i zaobserwowałem, że autko zbiera się lepiej, nie jest już tak mułowate jak wcześniej. I nie wpada w różne dziwne wibracje jak to miało w zwyczaju wcześniej. Zdecydowałem się na zakup nowego modułu, który tani nie jest - tylko 850 zł, ale po ładnym rabacie skończyło się na trochę ponad 700zł.