Jak już wcześniej wspominałem, przyszedł wreszcie czas na doprowadzenie Meśka do stanu używalności (nie to, żeby wcześniej w takowym nie był ;p ). Na pierwszy rzut poszło czekające od dawna zawieszenie, układ chłodzący - plastikowa obudowa termostatu zaczęła się kruszyć i przepuszczać płyn oraz inne drobiazgi.

W przednim zawieszeniu zostały wymienione dolne wahacze (Febi) wraz ze śrubami (Mercedes-Benz) i sworzniami (Febi) oraz komplet gum przy stabilizatorze (Febi). Przy okazji okazało się, że pęknięta jest jedna sprężyna, przez co zostały wymienione obie (CSG).

Przy okazji wymiany obudowy termostatu (Mercedes-Benz, z W123 z tym samym silnikiem - metalowa) został wymieniony termostat (Vernet) oraz chłodziwo z koncentratu. Mam nadzieję, że zakończy to wycieki płynu oraz grzanie się motoru.

Akurat w drodze do warsztatu złowieszczo zapaliła się kontrolka ABS, więc i to zostało zbadane. Okazało się, że winę ponosił uszkodzony przekaźnik, więc obyło się bez większych kosztów.

Dodatkowo została wreszcie podłączona antena FM. Dostałem ją razem z autem od poprzedniego właściciela - niestety chiński zamiennik. Ale działa. Mogę wreszcie słuchać stacji radiowych posiadających słabsze nadajniki ^^

Do zrobienia została zbieżność, więc od razu pojechałem ją ustawić. I tu pojawiła się nieplanowana przeszkoda - drążki kierownicze do wymiany. Na szczęście udało się umówić całość na jutro rano. Szkoda tylko, że nie wiedziałem o tym wcześniej, dużo łatwiej by było je wymienić podczas wymiany wahaczy...

W najbliższym czasie opiszę zabawę ze zbieżnością oraz postaram się wreszcie porobić obiecane fotki.

Pozdrawiam wszystkich!