Koszmar

Do Pawel_TDi: 2000r. to akurat nie jest jakaś masakra bo jeszcze nie produkowano wszelkich najlepszych marek wszędzie po świecie - Dunlop to była Hiszpania lub DE, a Michelin Francja itd... teraz kupując gumkę za 600zł/szt masz spore szanse na wrócenie po tygodniu do serwisu z bomblami i łaskawie wymienią Ci od ręki albo trzeba poczekać dwa tygodnie na decyzję o "zasadności gwarancji". Znajomy do SAAB9-5 kupił komplet b.rzadkich oryginalnych SAABowych felg - całość z 2005r. Opony - szrot jakich jeszcze nie widziałem. Paznokieć wszędzie wchodzi takie popękane. Chyba już zdecydował się na Vredesteiny...

Do Pawel_TDi: No i jak masz nówki oponki, to powinieneś zanotować mniejsze spalanie bo na tych sparciałych oponach, to nie złe opory toczenia były Firestone Ci posłużą.

możliwe, bo na amen pewnie pękło jak zdejmowali z felgi oponę.

Zastanawiające jest to, że powietrza schodziło z opony ale nie od razu tylko po 2 tyg miałem z 2.3 na 1.5 atmosfery, jak to możliwe że całe nie poszło to nie wiem.

Kupiłem samochód rok temu z tymi oponami i nawet nie zobaczyłem jaki rok produkcji jest. Gdy zobaczyłem datę produkcji to słowo padło tylko jedno... tygodnia już nie pamiętam, ale rok to 2000! Zdecydowałem się na Firestone TZ 300, teraz jazda to czysta przyjemność czuje jak opona się wgryza w asfalt

A ile lat miały, bo je chyba z dużego fiata przełożyłeś

Jest nauczka na przyszłość.Gdyby ktoś Ci to opowiadał - nie uwierzyłbyś !.Pozdrowienia

Witam kolegę i na co kolega się w końcu zdecydował