Po dwóch tygodniach bilans cienkiego wygląda następująco:

Auto pokonało jak dotąd ponad 300 km bez kłopotu. Wymieniłem w międzyczasie świece, gdyż stare były już naprawdę w kiepskim stanie. Naprawiłem także (na razie domową metodą) lewy błotnik. Korozja nie straszy już tak bezczelnie, choć sam błotnik ma przyciągający oko czerwonobrązowy kolor

Otrzymało badanie techniczne oraz zostało przerejestrowane już na normalne tablice. Czerwone otrzymałem, aby dojechać na przegląd.

Na razie jeżdżę zachowawczo. Hamulce dotarły się. Silnik zaskakuje od razu, nie grzeje się ani nie dymi. Skrzynia biegów mogłaby być trochę bardziej precyzyjna, przyda się jej przegląd i nasmarowanie wodzików.

Plan jest taki, że pojeżdżę cienkim jeszcze trochę i sprawdzimy, jak prawie ośmioletni postój na niego wpłynął.

Jeżeli z autem nie będzie działo się nic niepokojącego, zostanie w rodzinie i zastanowimy się co z nim dalej będzie... Czy szeroko i nisko, czy może raczej wąsko i wysoko

17.02.2014 UPDATE:

Sprawdziłem stan oleju silnikowego jak i też płynu chłodniczego. Nie ma ubytków. So far so good!